12 Maj 2018, Sob 20:18, PID: 746242
(12 Maj 2018, Sob 3:08)Dziwna napisał(a):Nie, to nie jest manipulacja. Mogę opowiedzieć jeszcze więcej innych historii i będą autentyczne, tacy ludzie i sytuacje zdarzają się na świecie. Oczywiście nie chcę mówić, o kogo mi chodzi, ale daję Ci gwarancję, że historie są prawdziwe. Ludzie mi się zwierzają. W sumie przyznam, że mnie to często zaskakuje(biorąc pod uwagę to jak siebie postrzegam i moją samoocenę), że tak zyskuję w oczach innych, ze decydują się mi wyznawać takie rzeczy, ale bardzo to doceniam i szanuję. Oczywiście znam te osoby też z wielu innych stron i trochę czasu spędziłam w ich towarzystwie.Cytat:Jakaś dziewczyna w chwili słabości postanawia się zwierzyć, że co jakiś czas traci kontrolę nad sobą i daje się ponieść emocjom, "daje d*py", gdy wypije za dużo alko.
Pewien chłopak ma bardzo niską samoocenę, nie może z nikim nawiązać bliższej więzi, bo nikt nigdy nie dał mu poczucia, że jest wartościową osobą. Seks stanowi dla niego ucieczkę od smutnej rzeczywistości i sprawia, że czuję się kimś, chociażby na krótki moment, ale zawsze.
Taka manipulacja trochu, do seksu bez zobowiązań dodam ckliwe opowiastki, i już każdy kto napisze, że dziewczyna to szmata, będzie chamem do kwadratu, no bo jakże nie zrozumieć, że niektórym zdarza się tracić kontrole aż do dania d*py.
Obie te osoby mają problemy emocjonalne, czym próbujesz tłumaczyć ich przygody seksualne? Zwłaszcza ta dziewczyna, po alkoholu, i stereotypowym nie panowaniu nad emocjami. Dodajesz jeszcze, że wiedzą, że robią źle, ale są za słabi aby przestać,
Nie wiem, czy masz pojęcie, czym jest dopamina i inne hormony dla ludzkiego mózgu. Skupię się raczej na dopaminie, bo ona odgrywa główną rolę, jeśli chodzi o zachowania seksualne. Takie zachowania prowokują wyzwalanie dopaminy w mózgu i pobudzają ośrodek nagrody. Inną czynnością, która powodują wydzielanie dopaminy jest np. jedzenie(ale też granie w gry czy nauka). Ten hormon sprawia, że chce nam się wykonywać czynności, które są nam konieczne lub pomagają w przetrwaniu. Zdrowy ludzki mózg jest tak skonstruowany, że naturalnie więcej dopaminy wydziela się podczas czynności które są niezbędne do przetrwania i przedłużenia gatunku(czyli np. uprawianie pożądanego seksu). Nie mam złych intencji wobec Ciebie w tym pytaniu, ale: Czy kiedyś doświadczyłaś orgazmu? Jak wtedy reagowałaś? Dla zdecydowanej większości ludzi(no i ogólnie zwierząt) jest to bardzo przyjemne uczucie, mogące doprowadzić do uzależnienia(no bo po co natura miałaby wytwarzać mechanizm zniechęcający do czegoś, co prowadzi do zwiększenia ilości populacji? takie działania muszą być atrakcyjne dla organizmu?). No i właśnie uzależnienia mają to do siebie, że wiążą się z brakiem racjonalnej kontroli nad swoimi myślami czy postępowaniem. Kiedyś nawet był przeprowadzony eksperyment, w którym u zwierząt dezaktywowano pole brzuszne nakrywki(część mózgu odpowiadająca za wysyłanie włókien dopaminergicznych do wszystkich struktur układu limbicznego, który z kolei m.in. bierze udział w regulacji zachowań emocjonalnych). Wiesz co się wtedy z nimi działo? Nie chciały w ogóle szukać jedzenia nawet do tego stopnia, że mogły się zagłodzić na śmierć, gdyby nie interwencja z zewnątrz.
Taką potęgę posiada dopamina.
Dopamina potrafi uzależnić i sprawić, że organizmy tracą nad sobą panowanie, nawet są zdolne do zrobienia wszystkiego, byleby zyskać kolejną dawkę tego hormonu.
Alkohol jako środek psychoaktywny może powodować rozhamowanie i w wyniku tego i innych właściwości alkoholu, który jest depresantem OUN, powoduje to zwiększenie prawdopodobieństwa do utraty panowania nad emocjami.
Cytat:Także raczej antyreklama tej wolności seksualnej którą tam niektórzy przepychają zgrabnie w postach, że to może być takie "fajne" i zdrowe.Nigdzie nie powiedziałam, czy robię "reklamę" takiego postępowania czy nie. Po prostu chciałam przedstawić zagadnienie z innej perspektywy.
Wolność seksualna może być "fajna" i zdrowa, ale to bardzo silnie zależy od kontekstu. Również można w ogóle nigdy nie uprawiać seksu lub szanować tę sferę swojego życia i to też może być "fajne" i zdrowe, ale znowu wiele tutaj zależy od całej otoczki, sytuacji.
Cytat:Bo szczerze, po prostu, gdyby tam padło, dziewczyna uprawia seks, bo ma z tego przyjemność, to nie było by się do czego przyczepić, klarowny komunikat, ale te opowiastki o seksie bez zobowiązań, pod szyte podbudową wartości albo niepanowaniem nad sobą, brzmią niedojrzaleW moim poprzednim poście nie wspomniałam, że takie osoby, które robią to dla miłości typu ludus, nie istnieją.
Dlaczego sądzisz, ze moje "opowiastki" brzmią niedojrzale? Dopamina może powodować u ludzi wzrost ego. Różne osoby mogą wykorzystywać taką właściwość tego związku czasami w bardzo egoistyczny sposób. Proszę powiedz mi, czy rozpoznajesz u siebie i u innych ludzi działanie różnych hormonów. Bardzo możliwe, że mamy zupełnie różne doświadczenia, a Ty bez empirycznego doświadczenia moich i ludzi, z którymi miałam styczność, nie zrozumiesz, o co mi chodzi.
Cytat:, i jest spora różnica w odbiorze takich historii w zależności od użytego słownictwa. Samo uprawiam seks a "daje d*py", robi różnicę. Narracja jest ważna, bo często się ją przejmuję od "rozmówcy".Dobrze, ja nie postrzegam przeklinania tylko i wyłącznie w sensie pejoratywnym. Nieraz wspominałam, nawet chyba na tym forum, że przeklinając daję do zrozumienia innym, że czuję się w pewnym stopniu swobodnie i to chciałam tutaj podkreślić: To, że nie cenzuruję swoich myśli i po prostu piszę wprost, jakie mam doświadczenia. Mam nadzieję, że mniej więcej łapiesz, co mam na myśli.
Cytat:Jeśli ktoś mówi że umawia się z ku*wami, no to jak chce żeby go nazywać?Osoby, które wiedzą, jakie jest konwencjonalne postrzeganie takich działań, często zdają sobie sprawę, jak będą postrzegani. Jeśli nie wiedzą, to społeczeństwo wcześniej czy później im to uświadomi.
Ale co mają począć, jak chcą tak bardzo osiągnąć cel, a to w ich mniemaniu jest jedyną metoda rozwiązania?
Cytat:Dlatego bardziej przemawiałoby do mnie to jak wytłumaczył Chory, o szukaniu uczucia, ale nie spychaniu zaspokajania naturalnych potrzeb singla na margines do stanu patologicznego, jeżeli jest sam, niż KA_☕☕☕_WA Twój pompatyczny post o szeroko pojętym zrozumieniu każdego kto "da d*py", bo powinniśmy być wyrozumiali bo każdy zasługuje na zrozumienie."Powinniśmy być wyrozumiali, bo każdy zasługuje na zrozumienie."
Ja ewidentnie mam taką ideologię życiową. Myślę, że użytkownicy, którzy znają mnie dobrze i nawet mieli ze mną styczność na żywo, mogą to potwierdzić. Dla pewnych ludzi droga którą wybrałam może być bardzo trudna i wymaga wielu wyrzeczeń(w tym swoich potrzeb), ale odnosząc to do swojego życia, jestem przekonana, że dużo na tym zyskuję. Wiadomo, zdarza się, że też tracę na takiej swojej postawie, ale żadna postawa nie jest idealna, a ta moja jest zgodna z moim systemem wartości.
Cytat:Rozum podpowiada, że tam często nie ma za bardzo czego rozumieć, zwłaszcza jak delikwent sam działa wbrew sobie. Do tego każdy ma swoje wartości i zasady, i jako, że one mają w życiu pierwszeństwo, to też patrzenie poprzez ich pryzmat, jest bardzo naturalne, bardziej niż sztuczna tolerancja.Dobrze zauważyłaś, Twój rozum Ci podpowiada. Przez całe swoje życie nauczyłaś się tak postrzegać ten temat lub osoby, które postępują tak a nie inaczej, bo tak zostałaś wychowana/takimi osobami byłaś otaczana/taka jest kultura, w której zostałaś wychowana/tak subiektywnie odbierasz rzeczywistość/takie masz doświadczenia. A dodatkowo wcale nie uważam to za coś złego.
Zauważ, co napisałam w swoim poście:
Cytat:Spokojnie, rozumiem, że ludzie też nie mają ochoty na zgłębianie charakteru czy mają trudności w postawieniu się w sytuacji drugiego człowieka, bo życie szybko przebiega im przez palce, wolą skupić się na sobie czy nigdy nie słyszały o takich osobach lub nie doświadczyły takich emocji lub wydarzeń itp. Rozumiem, że ktoś może nie chcieć wkładać serca we wspólną pracę nad relacją i zachowaniami.To jest dokładnie to, co napisałaś, czyli postrzeganie świata przez swoje
Cytat:wartości i zasady, i jako, że one mają w życiu pierwszeństwo, to też patrzenie poprzez ich pryzmat, jest bardzo naturalne,Takie właśnie postrzeganie świata może wspomóc rozwój inteligencji społecznej i to nie jest wcale złe. Duża inteligencja społeczna czy ogólne reagowanie na pierwsze sygnały, jakie dają nam ludzie jest też dobrą strategią na życie, bo w taki sposób chroni się przed zranieniem czyli np. takimi "ruchaczami", którzy nie przywiązują emocji do seksu. I jeśli nie zależy Ci na spotykaniu takich osób, a mechanizm wypracowany przez Ciebie dobrze działa, to ok, ja nic do tego nie mam. Podziwiam to, że ktoś ma wysoką inteligencję społeczną. Zrozum tylko, że ja mam myślenie w stylu: "A może właśnie coś się kryje więcej za tą maską?" i zdarza się, że kontynuuję relację z taką osobą. Czasami właśnie nic się nie znajdowało pod tą powierzchowną warstwą, a czasem okazało się, że ktoś zachowywał się zupełnie inaczej przy bliższym poznaniu albo taka osoba wyjaśniała swoje intencje i zupełnie inaczej odbierałam akcje takiej osoby.
Po prostu mam inne wartości, doświadczenia i zasady.
Mi np. chce się poświęcać swoją energię na zgłębianie charakteru innych osób.
Cytat:Rozum podpowiada, że tam często nie ma za bardzo czego rozumieć, zwłaszcza jak delikwent sam działa wbrew sobie.Ludzie działają wbrew sobie. Zaczynając od takich "lekkich" przykładów jak np. zarywanie paru nocek, bo ktoś ma do wykonania jakiś projekt, a wcześniej obiecywał sobie, że tego nie zrobi, bo to jest niezdrowe dla organizmu, a kończąc na takich "ekstremalnych" jak kradzież jedzenia przez więźnia obozu koncentracyjnego: robi to, bo jest zagłodzony i jak tego nie zrobi to umrze, a całe życie nikogo nigdy nie skrzywdził, był przykładnym obywatelem i nigdy nikogo nie okradł i nie okradłby, gdyby nie był w takiej sytuacji.
Np. same zaburzenia obsesyjno-kompulsywne są w pewnym sensie działaniem wbrew sobie. Chorzy często mają świadomość, że ich rytuały są totalnie bezsensowne i nie prowadzą do niczego konstruktywnego, ale to robią, bo czują coś w rodzaju wewnętrznego przymusu.
Nie wiem, czy kiedyś spotkałaś się i rozmawiałaś z osobą, która ma osobowość chwiejną emocjonalnie typu borderline, ale takie osoby bardzo często tracą kontrolę nad sobą i postępują wbrew sobie. Choroba, jak każda inna może mieć podłoże środowiskowe lub genetyczne(i tu m.in. wymienia się zaburzenia w receptorach związanych z dopaminą np. D4, który odpowiada np. za zachowania uzależniające, kontrolę impulsów...). Tak samo fobia społeczna ma swoje korzenie i raczej nie można komuś powiedzieć, żeby załóżmy po prostu wyszedł do ludzi, bo wszystko jest w jego głowie.
Takie osoby z borderline mają problemy emocjonalne związane z lękiem przed porzuceniem, defektami superego i taka osoba z powodu chorobliwego lęku przed odrzuceniem i brakiem panowania nad impulsami może uciekać się do uprawiania z kimś seksu, bo została nauczona, że oddając się drugiej osobie, na pewno zyska jej sympatię. Poza samym aktem lub nawet w trakcie aktu może gardzić swoją postawą i samą sobą, ale jest tak uzależniona od poczucia akceptacji drugiej osoby, że zgadza się na taką kolej rzeczy.
Działanie wbrew sobie, popełnianie błędów jest rzeczą ludzką.
Chciałam przez moje wypowiedzi przekazać tylko, że należy być otwartym na świat i jak już to skłaniać się ku potępieniu zachowania, a nie samej osoby.
(12 Maj 2018, Sob 10:41)trochu napisał(a): Ktoś, kto różni się od nas w jednym aspekcie podejścia do życia, może mieć dużo do zaoferowania pod innymi względami. Uważam za dużą stratę zamykanie się na to.Kocham to zdanie. Idealnie ująłeś/ujęłaś to, co mam do przekazania
Cytat:...choć sama wolę izolację. Większość ludzi w jakiś sposób mnie prędzej czy później rani. Ja pewnie też ranię innych dokładnie tak, jak oni mnie - swoją głupotą. Piwnica rulez.Też odnoszę takie wrażenie, ze czasem zdarza mi się zranić ludzi lub mnie(często zupełnie nie jestem świadoma, że moje zachowanie może być krzywdzące) czy być źle odebraną przez to, że jestem w pewnym sensie niedopasowana do społeczeństwa i często nie wiem, jak się zachować by jednocześnie być dobrze zrozumianą, nie krzywdzić innych i postępować jednocześnie zgodnie ze swoimi wewnętrznymi zasadami. Uczę się tego, pomimo wielu już fakapów, które przez to miałam w swoim życiu.
Fajnie jest też przez to przechodzić z myślą, że są osoby, które przebiły się przez moje bariery i przekonały się, że w zdecydowanej większości przypadków nie mam złych intencji, tylko jestem właśnie źle odbierana. I z takimi osoby mam, miałam lub będę mieć bliską więź i jestem im za to wdzięczna i gorąco pozdrawiam, jeśli czytają ten post.
(12 Maj 2018, Sob 16:00)Proxi napisał(a):
Tak jeszcze wspomnę, że to wszystko mówię z perspektywy dziewicy, którą jestem i z moich własnych doświadczeń mogę od siebie dorzucić do tematu, że dla mnie mój pierwszy raz(na ten moment) jest sprawą związaną z dużymi emocjami, ale też nie cenię seksu tak wysoko jak np. emocjonalną bliskość ze mną tzn.:
Dla mnie hipotetycznie łatwiej byłoby uprawiać seks niż przy kimś się wypłakać, opowiedzieć na czym dokładnie i ze szczegółami polega moja niepełnosprawność i jak przebiegał proces leczenia i emocje temu towarzyszące, czy opowiedzieć o moich zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych.
Takie mam obserwacje: W moim środowisku łatwiej jest ludziom uprawiać seks niż emocjonalnie zbliżyć się i zrozumieć daną osobę.
Myślę, że takie nastawienie do swojej osobistej seksualności jakie pokazuje @orzeszkowa_wdowa czy inne dziewczyny też jest jak najbardziej dobre i nie mam temu raczej nic do zarzucenia. Jeśli dla kogoś seks może być czymś, czym się pokazuje drugiej osobie, że komuś na niej zależy i jest to zdrowe podejście, to na pewno znajdą się osoby, które to docenią i zrozumieją. ^_^
Ważne by taka osoba miała swój system wartości i komunikowała innym, co jest ważne i w jaki sposób okazuje innym głębsze uczucia.
Miejcie świadomość, że pewni ludzie szybciej będą gotowi do uprawiania seksu niż do powiedzenia "Kocham Cię.", i powiedzenie tych słów będzie dla nich wiązało się z niesamowitą trudnością, ale jak zdecydują się to powiedzieć, to będzie to miało ogromne znaczenie, pewnie nawet większe niż sam seks.
Pozdrawiam wszystkich, kochajcie się.