04 Cze 2018, Pon 14:03, PID: 748869
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Cze 2018, Pon 14:05 przez Placebo.)
Mysle, ze to raczej problem skorny a stres jest tylko bodzcem, ktory wywoluje rumien. Dla niektorych to taka juz uroda, niektorzy bardziej odporni na stres tez sie czerwienia, a inni sobie ze stresem nie radza ale ich skora tak nie reaguje. i jesli skora ma sklonnosci do czerwienienia sie, to juz zawsze bedzie je miec, a z wiekiem moga sie poglebiac ale jest troche sposobow zeby sobie z tym radzic. Najwazniejsze zeby wlasnie unikac unikac tych rzeczy, ktore to czerwienienie sie wywoluja. Stres to jeden z wielu czynnikow (moze warto wyprobowac jakies tabletki uspokajajace?), negatywny wplyw ma tez slonce, intensywny wysilek fizyczny, alkohol, kofeina, pikantne przyprawy i gorace napoje (to wszystko wywoluje rozszerzanie sie naczyn krwionosnych). Najlepiej samemu na sobie zaobserwowac co ma na ta twarz zly wplyw i na te rzeczy uwazac bo kazdy ma skore troche inna. Ja np, moge pic kawe czy alkohol w umiarkowanych ilosciach ale po zjedzeniu czegos pikantnego to jest tragedia, rumien zaraz wychodzi mi na twarz, potrafi wiele godzin utrzymywac sie i piec....
Poza tym waro uzywac kremow, zwlaszcza zima i latem bo taka skora gorzej radzi sobie z goracem, zimnem, suchym powietrzem i promieniami UV. Sa kremy przeznaczone specjalnie do cery naczynkowej, czyli takiej nadreaktywnej, z tych nie za drogich np. red blocker, ktory skore uspokaja, chroni i dodatkowo jeszcze kryje. Niestety wiekszosc z tanszych jest kompletnie nieskuteczna...
Najlatwiej i najskuteczniej chyba isc na laserowe usowanie rumienia tylko to tez drozsza opcja, zwlaszcza, ze raczej nie robi sie tego w ciagu jednej sesji, ale nawet kilku. No i z tego co wiem nie powinno przeprowadzac sie tego w okresie letnim (ani zimowym) bo skora musi do siebie po zabiegu troche dojsc a jakies ekstremalne temperatury moga pogorszyc jej stan.
Ogolnie polecalabym sie troche z tym pogodzic, niektorzy ludzie maja taka skore po prostu, ktora bardziej reaguje, to moze byc gentycznie uwarunkowane. Najgorzej jest za bardzo skupiac sie na tym, myslec jak to wyglada, co z tym zrobic i jeszcze poglebiac sobie uczucie wstydu. No ale sama wiem jak to jest bo sama codziennie musze sie pilnowac, zeby moja skora wygladala w miare normalnie.
Poza tym waro uzywac kremow, zwlaszcza zima i latem bo taka skora gorzej radzi sobie z goracem, zimnem, suchym powietrzem i promieniami UV. Sa kremy przeznaczone specjalnie do cery naczynkowej, czyli takiej nadreaktywnej, z tych nie za drogich np. red blocker, ktory skore uspokaja, chroni i dodatkowo jeszcze kryje. Niestety wiekszosc z tanszych jest kompletnie nieskuteczna...
Najlatwiej i najskuteczniej chyba isc na laserowe usowanie rumienia tylko to tez drozsza opcja, zwlaszcza, ze raczej nie robi sie tego w ciagu jednej sesji, ale nawet kilku. No i z tego co wiem nie powinno przeprowadzac sie tego w okresie letnim (ani zimowym) bo skora musi do siebie po zabiegu troche dojsc a jakies ekstremalne temperatury moga pogorszyc jej stan.
Ogolnie polecalabym sie troche z tym pogodzic, niektorzy ludzie maja taka skore po prostu, ktora bardziej reaguje, to moze byc gentycznie uwarunkowane. Najgorzej jest za bardzo skupiac sie na tym, myslec jak to wyglada, co z tym zrobic i jeszcze poglebiac sobie uczucie wstydu. No ale sama wiem jak to jest bo sama codziennie musze sie pilnowac, zeby moja skora wygladala w miare normalnie.