12 Cze 2018, Wto 16:47, PID: 750025
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Cze 2018, Wto 16:49 przez Odmieniec.)
Ertix: Żyjesz w Polsce, a takie sytuacje jak opisujesz są niestety normą w polskim społeczeństwie. Tak zwani "normalni" to w rzeczywistości tchórze którzy są cwani i odważni tylko wtedy jak widzą kogoś osłabionego problemami życiowymi. Wtedy załącza im się tzw. "męskość" i to nierzadko jak mają przewagę liczebną nad takim człowiekiem. Jeśli widzą kogoś pewnego siebie, to nigdy nie zaatakują bo im brak na to odwagi.
Sam mam czasami chwile, w których jestem przytłoczony problemami życiowymi i wtedy często dochodzi w stosunku do mnie do prowokacji, takich jak opisałeś.
Ale co ciekawe, jak idę ulicą i jestem wkur***ny to tacy "mężczyźni" często uciekają odemnie na drugą stronę chodnika.
Raz miałem na osiedlu taką sytuację że wracałem ze sklepu w stanie osłabienia i melancholii i szedłem ze spuszczoną głową, dwóch cwaniaczków się do mnie doczepiło. Na początki ich ignorowałem, ale jak jeden podszedł do mnie i pluną mi na twarz, to już mi nerwy puściły. Tak mu w+, że aż pękła mi kość w prawej dłoni. Kiedyś spotkałem go w autobusie i ten pseudoodważny cwaniaczek jak zacząłem się w niego wpatrywać, to tak go strach obleciał, że wysiadł na najbliższym przystanku.
Tacy odważni są polacy. Szkoda tylko, że jest masa panienek, którym tacy imponują, potem takie zwierzęta zawierają związki i patologia się mnoży! ZGROZA!
Sam mam czasami chwile, w których jestem przytłoczony problemami życiowymi i wtedy często dochodzi w stosunku do mnie do prowokacji, takich jak opisałeś.
Ale co ciekawe, jak idę ulicą i jestem wkur***ny to tacy "mężczyźni" często uciekają odemnie na drugą stronę chodnika.
Raz miałem na osiedlu taką sytuację że wracałem ze sklepu w stanie osłabienia i melancholii i szedłem ze spuszczoną głową, dwóch cwaniaczków się do mnie doczepiło. Na początki ich ignorowałem, ale jak jeden podszedł do mnie i pluną mi na twarz, to już mi nerwy puściły. Tak mu w+, że aż pękła mi kość w prawej dłoni. Kiedyś spotkałem go w autobusie i ten pseudoodważny cwaniaczek jak zacząłem się w niego wpatrywać, to tak go strach obleciał, że wysiadł na najbliższym przystanku.
Tacy odważni są polacy. Szkoda tylko, że jest masa panienek, którym tacy imponują, potem takie zwierzęta zawierają związki i patologia się mnoży! ZGROZA!