31 Lip 2018, Wto 22:09, PID: 757386
(28 Lip 2018, Sob 23:02)HalfDead napisał(a):(26 Lip 2018, Czw 18:06)HalfDead napisał(a): Te WORDY to totalne dusigrosze. Przez cztery egzaminy miałem TRZY RAZY z TYM SAMYM TYPKIEM. Egzaminy z nim kończyły się po maksymalnie 10 minutach. Prowokował do kłótni, bez powodu mi hamował samochód, żeby tylko uwalić. Jedynie dłużej miałem z normalnym egzaminatorem po 30 minutach wyrąbałem się na parkowaniu równoległym.
Nie wiem czy sobie zrobić przerwę z egzaminami. Za miesiąc mija rok od rozpoczęcia kursu. Po kursie już miałem sporą przerwę - kilkumiesięczną zanim pozdawałem teorię. Od maja walczę z praktyką. Póki co tylko raz na cztery próby poszło mi lepiej. Po 30 minutach wpadłem na parkowaniu. Pozostałe próby to notoryczne wykłócanie się egzaminatora ze mną, denerwowanie mnie, kończenie egzaminu po 5-10 minutach. Nie wiem kto wybiera egzaminatorów ale na cztery próby jeden ten sam został mi przydzielony aż trzykrotnie !
Co do jazd nie odczuwam strachu jeżdzenia z bezstresowym instruktorem, ale mnie wkurzają te egzaminy w wordzie. Z kursu pamiętam że najlepiej mi się jeździło z spokojnym, opanowanym, sympatycznym lub gadatliwym instruktorem. Nie lubiłem za to nerwusów i krzykaczy. Przez nich często popełniałem błędy, byłem wyprowadzany z równowagi.
Pod koniec sierpnia ostatnia szansa za kasę rodziców. Jak obleję to dopiero do tego wrócę za 3-4 lata.