05 Sie 2018, Nie 12:10, PID: 757958
No, ja już tracę kolejnych, ale to przez własne odizolowanie się. Jest mi jakoś tak perfidnie źle, że nie mam naprawdę ochoty gadać z kimkolwiek, bo znowu będę musiał się tłumaczyć ze swojego niedoje#ania i słuchać o tym, jak innym jest fajnie i w ogóle. Zanim się ogarnę na tyle, by móc z nimi pogadać bez zażenowania, to już dawno się obrażą i tyle z tego. W sumie to nawet nie żałuję. Chciałbym poznać kogoś, przed kim nie będę się wstydził niczego, aby takie sytuacje nie miały nigdy miejsca..