20 Sie 2018, Pon 19:10, PID: 759866
Jazda po mieście to była masakra, za każdym razem gasł mi samochód, nie opanowałam kierunkowskazów, a nawet na łuku zawsze rzadko kiedy nie walnęłam w pachołka. Po całym kursie byłam przekonana, że to bez sensu i w ogóle nie mam po co iść na egzamin, także ten zdałam za pierwszym razem xD Do tej pory nie wiem jak to możliwe, egzaminator przez cały egzamin się nie odzywał, dopiero jak zajechałam pod ośrodek to wygłosił całe kazanie co było źle, a na koniec wręczył mi karteczkę z wynikiem "pozytywny". Ostatni raz samochód prowadziłam w grudniu 2015 roku i teraz pewnie ruszyć bym nie umiała