02 Wrz 2018, Nie 9:36, PID: 761863
U mnie co najwyżej pojawia się uczucie, nie wiem... że ze mną nie jest tak źle, mogłam mieć gorzej albo po prostu że nie tylko ja jestem w bagnie. O, ulga, taki lekki spokój, bo łatwiej mi jest uwierzyć, że komuś się uda wydobrzeć, więęęęc statystycznie im więcej niebóg polepszy swój stan, tym większa szansa, że i mnie się uda ;3
Wiem, mega egoistyczne podejście.
Gdy komuś się coś uda, to super, choć jest drobne kłucie serduszka, że mnie nic takiego nie spotkało Ale nie życzę nikomu źle, bynajmniej.
Wiecie, jestem w stanie uwierzyć, że praktycznie każdy fobiś z problemami ma szansę wyjść na prostą, tylko nie ja xD
A co do bezwarunkowego odruchu uśmiechania się gdy ktoś mówi o czymś przykrym... to chyba tak miewałam, gdy sprawa nie dotyczyła mnie, moich bliskich. Ostatnio mam wobec wszystkiego kamienną twarz, więc raczej już tego nie mam.
Wiem, mega egoistyczne podejście.
Gdy komuś się coś uda, to super, choć jest drobne kłucie serduszka, że mnie nic takiego nie spotkało Ale nie życzę nikomu źle, bynajmniej.
Wiecie, jestem w stanie uwierzyć, że praktycznie każdy fobiś z problemami ma szansę wyjść na prostą, tylko nie ja xD
A co do bezwarunkowego odruchu uśmiechania się gdy ktoś mówi o czymś przykrym... to chyba tak miewałam, gdy sprawa nie dotyczyła mnie, moich bliskich. Ostatnio mam wobec wszystkiego kamienną twarz, więc raczej już tego nie mam.