02 Lis 2018, Pią 1:32, PID: 769544
Update po 5 miesiącach łykania sertraliny.
Jest dobrze. Nawet bardzo dobrze. Szczerze mówiąc, jeszcze te pół roku temu myślałem, że wyjście z takiego stanu psychicznego w jakim byłem jest niemożliwe i zostaje mi tylko sznur. Sertralina jakby odblokowała jakąś magiczną barierę w mojej głowie. Mam dobre samopoczucie codziennie, zero lęków społecznych. Ogólnie życie zaczęło mi sprawiać przyjemność. Zauważyłem też dużą poprawę koncentracji i pamięci. Do tego jestem bardziej zmotywowany do robienia różnych rzeczy i czuję, że mam więcej energii.
Uczucie senności, które było na początku brania sertry już całkiem zniknęło. Widocznie poziom serotoniny się ustabilizował.
Well, napiszę tutaj swoje osobiste wnioski na ten temat, bo uważam, że to jest ważne i może komuś pomóc - mianowicie, wyjście z problemów psychicznych w większości przypadków powinno się zacząć od ogarnięcia fizjologii. A więc, najpierw SSRI, a potem odpowiednia dieta i suplementy (to też jest bardzo ważne). Ja teraz testuje różne rzeczy, sporo czytam na ten temat i szukam jakiegoś optymalnego rozwiązania, żeby ustabilizować sobie poziom neuroprzekaźników, minerałów, witamin. Planuję zrobić badania krwi w najbliższym czasie, żeby się dowiedzieć, jakie mam niedobory. Do tego regularne ćwiczenia fizyczne i medytacja. W moim przypadku to wszystko razem dało naprawdę ogromne efekty w kilka miesięcy.
Jest dobrze. Nawet bardzo dobrze. Szczerze mówiąc, jeszcze te pół roku temu myślałem, że wyjście z takiego stanu psychicznego w jakim byłem jest niemożliwe i zostaje mi tylko sznur. Sertralina jakby odblokowała jakąś magiczną barierę w mojej głowie. Mam dobre samopoczucie codziennie, zero lęków społecznych. Ogólnie życie zaczęło mi sprawiać przyjemność. Zauważyłem też dużą poprawę koncentracji i pamięci. Do tego jestem bardziej zmotywowany do robienia różnych rzeczy i czuję, że mam więcej energii.
Uczucie senności, które było na początku brania sertry już całkiem zniknęło. Widocznie poziom serotoniny się ustabilizował.
Well, napiszę tutaj swoje osobiste wnioski na ten temat, bo uważam, że to jest ważne i może komuś pomóc - mianowicie, wyjście z problemów psychicznych w większości przypadków powinno się zacząć od ogarnięcia fizjologii. A więc, najpierw SSRI, a potem odpowiednia dieta i suplementy (to też jest bardzo ważne). Ja teraz testuje różne rzeczy, sporo czytam na ten temat i szukam jakiegoś optymalnego rozwiązania, żeby ustabilizować sobie poziom neuroprzekaźników, minerałów, witamin. Planuję zrobić badania krwi w najbliższym czasie, żeby się dowiedzieć, jakie mam niedobory. Do tego regularne ćwiczenia fizyczne i medytacja. W moim przypadku to wszystko razem dało naprawdę ogromne efekty w kilka miesięcy.