15 Paź 2008, Śro 14:04, PID: 77936
hm, może to rzeczywiście wpływ towarzystwa i nie myślenie o fobii...
mogłam wtedy nareszcie pogadać z kimś, przy kim czuję się w miarę swobodnie, no i skupiałam się bardziej na sobie, czułam taką pełniejszą akceptację siebie..
chciałabym tak potrafić zawsze i nie myśleć..
ale to dość trudne jest jak chce się to wywołać samemu, zaczyna się myśleć o tym żeby przestać myśleć i myśli się przez to jeszcze bardziej...
mogłam wtedy nareszcie pogadać z kimś, przy kim czuję się w miarę swobodnie, no i skupiałam się bardziej na sobie, czułam taką pełniejszą akceptację siebie..
chciałabym tak potrafić zawsze i nie myśleć..
ale to dość trudne jest jak chce się to wywołać samemu, zaczyna się myśleć o tym żeby przestać myśleć i myśli się przez to jeszcze bardziej...