06 Lut 2019, Śro 23:40, PID: 782141
W moim przypadku efekt był bardzo mieszany. Brałem różne leki w poszczególnych okresach mojego życia, kiedy miewałem różnego rodzaju problemy. Niezależnie jednak od wszystkiego, schemat pozostawał ten sam. To znaczy, leki w stopniu dużym, a nawet powiedziałbym, że bardzo dużym, niwelowały moją nerwicę, stany lękowe. Znaczna większość sytuacji, które wcześniej budziły u mnie niepokój, stres, a dla innych ludzi były czymś normalnym, dla mnie również takie się stawały. Potrafiłem bez obaw wychodzić z domu, przebywać gdzieś na zewnątrz, czasem nawet i wśród ludzi, bez ciągłego stresowania się.
Niestety każdy kij ma dwa końce Choć pod wpływem leków czułem mniejszy lęk odnośnie interakcji międzyludzkich, to zarazem odczuwałem też znacznie mniejszą motywację do aranżowania takich wydarzeń. Miałem poczucie, że pod wpływem leków wraz z poczuciem lęku malało też moje poczucie jakiejkolwiek motywacji, chęci, radości. Wszystko stawało się obojętne, nie odczuwałem niczego pozytywnego z kontaktu z ludźmi, choć paradoksalnie przychodziło mi to o wiele łatwiej.
Po odstawieniu leków zauważałem jednak w sobie, że nerwica mimo wszystko była mniejsza, niż przed rozpoczęciem leczenia. Gorzej było z pozytywnym nastawieniem do świata, chęcią podejmowania się działania. Niemniej jednak dzięki lekom pokonałem w sobie pewne bariery, takie jak np paniczny strach przed kierowaniem samochodem, więc zdecydowanie mogę stwierdzić, że leki mają swoje pozytywne cechy
Tak więc, nawiązując do pytania zawartego w tytule - czy leki pomogły nam się wyzbyć lęków oraz depresji. W przypadku lęków, tak - leki pomogły mi je ograniczyć w dużym stopniu i odczuwam mniej lęków, niż kiedyś. W przypadku depresji - mam poczucie, że kiedyś bywałem szczęśliwszym człowiekiem, a teraz czuję się już wszystkim zmęczony. Jakoś leki, choć z nazwy antydepresyjne, powodowały u mnie epizody większej depresji, niż przed ich braniem lub po ich odstawieniu.
Niemniej jednak dla osób wahających się, czy zacząć leczenie farmakologiczne, to każdemu polecam podjęcie się takiego działania i sprawdzenie na sobie, jak to działa. Mi na przykład wiele pomogły w kwestii nerwicy. Zresztą lekarze często podkreślają, że leki na każdego oddziałują inaczej
Niestety każdy kij ma dwa końce Choć pod wpływem leków czułem mniejszy lęk odnośnie interakcji międzyludzkich, to zarazem odczuwałem też znacznie mniejszą motywację do aranżowania takich wydarzeń. Miałem poczucie, że pod wpływem leków wraz z poczuciem lęku malało też moje poczucie jakiejkolwiek motywacji, chęci, radości. Wszystko stawało się obojętne, nie odczuwałem niczego pozytywnego z kontaktu z ludźmi, choć paradoksalnie przychodziło mi to o wiele łatwiej.
Po odstawieniu leków zauważałem jednak w sobie, że nerwica mimo wszystko była mniejsza, niż przed rozpoczęciem leczenia. Gorzej było z pozytywnym nastawieniem do świata, chęcią podejmowania się działania. Niemniej jednak dzięki lekom pokonałem w sobie pewne bariery, takie jak np paniczny strach przed kierowaniem samochodem, więc zdecydowanie mogę stwierdzić, że leki mają swoje pozytywne cechy
Tak więc, nawiązując do pytania zawartego w tytule - czy leki pomogły nam się wyzbyć lęków oraz depresji. W przypadku lęków, tak - leki pomogły mi je ograniczyć w dużym stopniu i odczuwam mniej lęków, niż kiedyś. W przypadku depresji - mam poczucie, że kiedyś bywałem szczęśliwszym człowiekiem, a teraz czuję się już wszystkim zmęczony. Jakoś leki, choć z nazwy antydepresyjne, powodowały u mnie epizody większej depresji, niż przed ich braniem lub po ich odstawieniu.
Niemniej jednak dla osób wahających się, czy zacząć leczenie farmakologiczne, to każdemu polecam podjęcie się takiego działania i sprawdzenie na sobie, jak to działa. Mi na przykład wiele pomogły w kwestii nerwicy. Zresztą lekarze często podkreślają, że leki na każdego oddziałują inaczej