27 Mar 2019, Śro 2:59, PID: 787063
(26 Mar 2019, Wto 5:22)Acj napisał(a): Czasem łudzę się, że do poprawy obecnego stanu rzeczy i odepchnięcia zbędnych myśli potrzebna jest tylko osoba, co to by "zdefiniowała mnie".
Chyba każdy z nas potrzebuje takiej osoby, ale trzeba uważać, żeby nie uzależniać od niej naszego szczęścia i poczucia wartości.
(26 Mar 2019, Wto 5:22)Acj napisał(a): Powien tylko tyle, że samobójstwo to nie jest rozwiązanie, bo odcinasz się od potencjalnego szczęścia.
W moim życiu nie ma szczęścia, to tylko wegetacja.
(26 Mar 2019, Wto 12:38)MamMokrePranie napisał(a): Mam parę wyuczonych schematów postępowania w razie czego. Przykładowo noszę przy sobie plan bezpieczeństwa z tej strony
Mnie się to wydaje robieniem wiele niczego. Potrzebuję celu i konkretnego działania, po co mi ta wegetacja. Nie mogę zacząć działać, bo hamuje mnie fobia, a żeby zniwelować fobię muszę działać. Kółko się zamyka, jestem w dup*e. Pozostaje tylko się zabić. Chociaż, gdybym potrafiła wykonać jakieś działanie, to wolałabym polepszyć jakość swego życia, a nie się zabijać.
(26 Mar 2019, Wto 12:39)damiandamianfb napisał(a): Chyba tak jak wyżej piszą tylko nadzieja i wiara, że będzie inaczej, lepiej pozwalają się jeszcze trzymać przy życiu. Tak jak było w jednym filmiku na youtubie, że to nie jest tak, że się nie chce żyć tylko bardziej nie chce się tak żyć jak dotąd i się nie wie jak to zmienić lub nie daje rady.
Do autorki, masz jeszcze jakąś nadzieję, że będzie lepiej?
Nadzieja i wiara są ważne, ale stają się bezużyteczne, gdy nie idą za nimi żadne czyny. Nie lepiej wziąć życie w swoje ręce, niż liczyć na to, że zdarzy się cud?
W sumie to chyba nie mam nadziei. Po prostu nie potrafię wykonać działania, dlatego też nie potrafię się zabić i tak trwam dalej w tej wegetacji. Jakiś koszmar.
(26 Mar 2019, Wto 13:47)Karol1991 napisał(a): Dlatego napisała tego posta/temat żeby znaleźć tu wsparcie?
Raczej żeby zrobić mały research. Zaciekawiło mnie jak inni to postrzegają.
(26 Mar 2019, Wto 17:44)Czereśnia napisał(a): Ale ja chyba nie zasługuję na szczęście.
Czemu masz nie zasługiwać? Każdy zasługuje na szczęście, no chyba, że krzywdzi innych. Może szczęściu czasem trzeba dopomóc.