15 Maj 2019, Śro 14:26, PID: 792446
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Maj 2019, Śro 14:31 przez Ciasteczko.)
(15 Maj 2019, Śro 10:02)Mike napisał(a):(15 Maj 2019, Śro 9:45)itanimuli napisał(a): Niestety masz rację taka jest brutalna rzeczywistość w naszym kraju, bez kredytu nic nie kupisz ani mieszkania ani samochoduMój szef kupuje jedno i drugie za gotówkę Rok odkładania i ma mieszkanie. Pod pewnymi względami opłaca się miec własną firmę albo i nawet kilka. Problemem jest zacząć, bo nawet nie ma z czego odkładać na jej start. Choć teraz ZUS jest niższy dla nowych działalności przez ograniczony okres czasu lub działalność nierejestrowana - odpada ZUS całkiem, o ile nie przekroczysz miesięcznego dochodu na poziomie 1050zł (podatek płacisz normalnie nadal), można sobie sprawdzić czy coś wypali czy nie bez wieszania diabłów na ZUS bo tak wypada.
Tylko, że tu też pojawia się problem. Wiele osób namawia dzisiaj do zakładania własnej firmy, ludziom, którzy narzekają na etat wręcz się to "wmusza", pytanie tylko, czy każdy się do tego nadaję? Ja np. mam duży problem ze zrozumieniem pism napisanych takim prawniczym językiem, czyli większości tego, co podpisuje się w urzędach. No za nic nie potrafię zrozumieć co tam pisze, jakby to po chińsku było. Jak jeszcze mieszkałam w akademiku (w tamtym roku) to nawet mając wówczas 24 lata dzwoniłam do siostry, żeby mi to łopatologicznie wyjaśniła, bo nic nie czaiłam. Mająć firmę, zwłaszcza przy zakładaniu podejrzewam, że człowiek ma dość częsty kontakt z tego typu papierzyskami. Dalej,na firmę trzeba mieć pomysł, jak się go nie ma to co wtedy? Ja ni mam absolutnie żadnego pomysłu na to, jaką usługę/produkt mogłabym wprowadzić na rynek z bardzo prostego powodu, jestem aspołeczna i nie jestem ani trochę na bieżąco z potrzebami współczesnych ludzi. Nie wiem, co się dzisiaj sprzedaje, co jest modne, mając firmę trzeba być osobą rozgarnięta i nowoczesną jeśli chodzi o myślenie. Trzeba wziąć też pod uwagę, że duży odsetek etatowców to ludzie no krótko mówiąc, niezbyt rozgarnięci (mówię o konkrtnej grupie, a nie o wszystkich, żeby nikt się nie poczuł przypadkiem urażony). Np. proste prace często wykonują osoby bez szkół, bez ambicji i pomysłu na siebie, a do zakładania własnej firmy podejrzewam, że trzeba mieć IQ nieco powyżej plus pewne cechy osobowości, nie każdy jest w stanie t przeskoczyć, a większość wręcz nie jest.
To już niesetty nie te czasy, gdzie stawiasz sobie sklep i tyle, dzisiaj trzeba walczyć z biurokracją i różnymi instytucjami, a do tego trzeba być rozgarniętym.
(15 Maj 2019, Śro 14:21)Karol1991 napisał(a):Chrześcijańskie? Podejrzewam, że połowa wiernych nie rozumie nawet o czym ksiądz na mszy mówi albo interpretuje to po swojemu. Ta gdzie biznes, kończą się chrześcijańskie wartości, podejrzewam też (choć mogę się mylić), że wielu przedsiębiorców nie jest zbyt wierzących.(15 Maj 2019, Śro 14:13)Ciasteczko napisał(a):To jest chore... A niby chrzescijanskie wartosci sa w tym kraju... : ((15 Maj 2019, Śro 9:43)Berry:) napisał(a): Najgorsze w tym wszystkim jest to, że za taką pensję nie da się opłacić żadnego sensownego mieszkania w dużym mieście, bo koszta są horrendalne. Szkoda... Nawet na życie Ci nie starcza.
Albo jesteś politykiem, albo masz fach w ręce albo jesteś naprawdę wysokiej klasy specjalistą, ale na innych pozycjach... nie ma szans.
Zgadza się, dlatego ja uważam, że to półniewolnictwo. Jak napisałam wcześniej, mam koleżankę kasjerkę, która też jest aspołeczna mocno, więc nawet jeśli musi to zawsze wybierze mieszkanie samemu. Mieszka na wynajmie, a zarabia najniższą. Za mieszkanie płaci trochę ponad 1000 miesięcznie, do tego jeszcze jedzenie, leki jak zachoruje, ubrania trzeba kupować bo się zużywają. Można się domyśleć jaki Meksyk ma taka osoba w trudniejszych okresach np. choroby. Właśnie kiedyś mi się przyznała, że żarcie tylko z promocji kupuje i czasem do pobliskich śmietników przy pracy zagląda. Tak słyszałam, że żyje też wielu emerytów w Polsce.