03 Sie 2019, Sob 19:56, PID: 800779
Biologia w liceum. Nauczycielka wyszła, więc zrobił się Sajgon w klasie. „Kolega” odwrócił rzutnik podłączony do telewizora i skierował go na mnie. Ja nie wiedziałam, co zrobić, bałam się ruszyć, tym bardziej odezwać (wiadomo FS). Niedorozwinięte ułomy mieli bekę, bo wiedzieli, że nie zareaguję i się sama nie obronię. Na serio czułam się wystraszona, ośmieszona, upokorzona, bo cała uwaga skupiła się na mnie, gdy zawsze dążyłam do tego, by być niewidoczną.
Teraz miałabym odwagę, by przywalić mu w ryj.
Teraz miałabym odwagę, by przywalić mu w ryj.