25 Lip 2021, Nie 22:10, PID: 845786
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lip 2021, Nie 22:13 przez Bobek90.)
Dobrze, w końcu rozgryzłem o co tu chodzi. Mimo własnej woli, staram się od tego izolować jak najbardziej, ale w pracy o tym huczy, a Adrian to relacjonuje jakby to był Big Brother. Przesyła zdjęcia swoim kumplom.
Dziewczyna uzależniła się od sexu. Schemat ostatnich kilku tygodni to już hardcore mode, około każdej nocy wracają do siebie i uprawiają sex przez kilka godzin, coraz bardziej urozmaicony, typu anal itd. Potem w przeciągu ranka-dnia wracają raz-dwa. Chodzi o to że dziewczyna po każdej sesji żałuje i zrywa z nim - co go permanentnie zaskakuje bo podobno miała orgazm swojego życia - wytrzymuje kilka godzin, wpada w stan nie wiem, nerwicowy, i z nim wraca. Sex, zrywa natychmiast, aż do następnej chuci czy złego samopoczucia.
W przeciągu tych przerw czasami "bada" czy jestem dysponowany. Unikam ją. Czasami ją to dołuje i wraca natychmiast do Adriana, czasami ją to denerwuje i grozi że teraz to już mogę zapomnieć o niej i też wraca do niego. Jest też super zazdrosna mimo tego co wyprawia, jeśli akurat nie jest z nim, i się dowiaduje że poszedłem zagadać do jakiejś dziewczyny, to automatycznie nerw i powrót do niego. Ostatnio oznajmiłem że jestem już zmęczony byciem w centrum tego osobliwego tria - za każdym razem kiedy wracają czy zrywają ludzie obserwują moje reakcje - że chce z nią pogadać, że czuje się tym zmęczony, wyjaśnić i zakończyć w sposób przyjacielski. To oznajmiła że nie chce gadać, bo ma nadzieje że po wakacjach na które jechałem zmienię zdanie, po czym tego samego wieczoru wróciła do niego.
Generalnie ludzie dziwią się że nie chce w to wchodzić, że mnie tak kocha, że mogła mnie by tyle nauczyć i bla bla bla, sam Adrian się dziwi lol, a ja czasami czuje się smutny że przez mnie sprawy zaszły tak daleko, żal mi trochę tej dziewczyny, czuje poczucie winny. Ironia życia, albo karma, kiedy dziewczyna zaczęła chodzić za mną to ją zacząłem unikać między innymi dlatego że byłem uzależniony mocno od porno i najpierw chciałem z tego wyjść - do dziś bez sukcesu - a teraz to dziewczyna uzależniła się od sexu i już tego nie kontroluje.
Żal, no jak cholera, ale nie potrafię cofnąć czasu, a w tym stanie w jakim ona się znajduję musiałbym zaakceptować że to byłaby relacja z duża, ogromną , dozą zdrad z jej strony.
Dziewczyna uzależniła się od sexu. Schemat ostatnich kilku tygodni to już hardcore mode, około każdej nocy wracają do siebie i uprawiają sex przez kilka godzin, coraz bardziej urozmaicony, typu anal itd. Potem w przeciągu ranka-dnia wracają raz-dwa. Chodzi o to że dziewczyna po każdej sesji żałuje i zrywa z nim - co go permanentnie zaskakuje bo podobno miała orgazm swojego życia - wytrzymuje kilka godzin, wpada w stan nie wiem, nerwicowy, i z nim wraca. Sex, zrywa natychmiast, aż do następnej chuci czy złego samopoczucia.
W przeciągu tych przerw czasami "bada" czy jestem dysponowany. Unikam ją. Czasami ją to dołuje i wraca natychmiast do Adriana, czasami ją to denerwuje i grozi że teraz to już mogę zapomnieć o niej i też wraca do niego. Jest też super zazdrosna mimo tego co wyprawia, jeśli akurat nie jest z nim, i się dowiaduje że poszedłem zagadać do jakiejś dziewczyny, to automatycznie nerw i powrót do niego. Ostatnio oznajmiłem że jestem już zmęczony byciem w centrum tego osobliwego tria - za każdym razem kiedy wracają czy zrywają ludzie obserwują moje reakcje - że chce z nią pogadać, że czuje się tym zmęczony, wyjaśnić i zakończyć w sposób przyjacielski. To oznajmiła że nie chce gadać, bo ma nadzieje że po wakacjach na które jechałem zmienię zdanie, po czym tego samego wieczoru wróciła do niego.
Generalnie ludzie dziwią się że nie chce w to wchodzić, że mnie tak kocha, że mogła mnie by tyle nauczyć i bla bla bla, sam Adrian się dziwi lol, a ja czasami czuje się smutny że przez mnie sprawy zaszły tak daleko, żal mi trochę tej dziewczyny, czuje poczucie winny. Ironia życia, albo karma, kiedy dziewczyna zaczęła chodzić za mną to ją zacząłem unikać między innymi dlatego że byłem uzależniony mocno od porno i najpierw chciałem z tego wyjść - do dziś bez sukcesu - a teraz to dziewczyna uzależniła się od sexu i już tego nie kontroluje.
Żal, no jak cholera, ale nie potrafię cofnąć czasu, a w tym stanie w jakim ona się znajduję musiałbym zaakceptować że to byłaby relacja z duża, ogromną , dozą zdrad z jej strony.