04 Sie 2021, Śro 21:09, PID: 846174
Chodziło mi o to, że z braku chłopaka (w sensie romantyczno-związkowym) wzięła przyjaciela/kolegę (czyli mnie).
Niestety nawet nie przejmując się tym, dostaję wiele innych sygnałów i wiadomości, że brak prawa jazdy jest jak trąd dla mnie jako mężczyzny i w ogóle człowieka. Czy to od rodziny, znajomych czy nieznajomych. Naprawdę to urasta do rangi jednego z moich większych kompleksów, a mam ich trochę.
Niestety nawet nie przejmując się tym, dostaję wiele innych sygnałów i wiadomości, że brak prawa jazdy jest jak trąd dla mnie jako mężczyzny i w ogóle człowieka. Czy to od rodziny, znajomych czy nieznajomych. Naprawdę to urasta do rangi jednego z moich większych kompleksów, a mam ich trochę.