24 Kwi 2022, Nie 19:40, PID: 857581
Dla mnie miłość to bardzo szerokie słowo, zawierające w sobie określone spektrum emocji, które przeżywam. Śmiało mogę powiedzieć, że kocham moich rodziców i moje rodzeństwo, jest to jednak inny rodzaj miłości niż ta do partnera. Rodzice darzą nas (a przynajmniej powinni) miłością bezwzględną, więc czuję ich miłość poprzez troskę, świadomość włożonego trudu w moje wychowanie, zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, przyjemnością bycia z nimi i lojalnością. Miłością braterską/ siostrzaną darzę nie tylko swoje rodzeństwo, ale też przyjaciela. Braterska miłość jest według mnie bardziej wymagająca, bo nie jest bezwzględna, może stawiać wymagania, ale też ma pewne granice, opiera się na wzajemnej trosce, zaufaniu, poczuciu przyjemności ze spędzania razem czasu, lojalności, poczuciu bezpieczeństwa i czasem też frustracji. Podobną miłość do miłości braterskiej odczuwam do moich włochatych klusek, wiem, że one nie będę mnie w 100% kochały tylko dlatego, że daję im jeść. Muszę im dać też pewną niezależność, zaufanie, troskę i chwile przyjemności spędzone razem. Najpełniejszą miłością jest dla mnie miłość do partnera, która zawiera w sobie miłość braterską + pożądanie, stawia wymagania, uczy kompromisów, ale jest z jednej strony dająca poczucie siły, bezpieczeństwa i spokoju a z drugiej strony daje nutkę pikanterii. Miłość partnerska, miłość w związku zwykle zaczyna się burzliwym okresem zakochania, kiedy to obsesyjnie myślę o drugiej osobie, fantazjuję, czuję silne podniecenie, organizm reaguje pozytywnym stresem przy spotkaniu, wpadam w euforię gdy kolejny element "klika", zapominam że potrzebuję jeść, pić i spać. Teraz gdy jestem w związku 2,5 roku (od 2 lat mieszkamy razem) miłość stałą się bardziej spokojna, zakochanie minęło i teraz mam czas na doświadczanie drugiego człowieka bardziej w pełni. Dosłownie tydzień temu mieliśmy w związku kulminację kryzysu, który udało się załagodzić i pozwoliło nam to uświadomić sobie, że mimo swoich niedoskonałości i wad nadal się bardzo lubimy i pożądamy.