24 Kwi 2022, Nie 21:31, PID: 857592
Czyli panowie udowodnili nam, że miłość nie istnieje (istnieje, ale nie), bo nie dość, że to tylko jakaś reakcja chemiczna w mózgu (a to powinno być coś niewytłumaczalnego, żeby było abstrakcyjne i szlachetne, wiadomo), to na dodatek jest to twór ewolucji, który ma oszukać nasz rozsądek (czyli coś irracjonalnego, wręcz złego), żebyśmy mogli przedłużyć nasz gatunek. No więc nie trzeba się w sumie nawet zastanawiać czym to jest, bo wiadomo, podstępna ewolucja wytworzyła to nieujarzmione uczucie, żebyśmy byli jej niewolnikami. Koniec tematu. Nie jest tak, że można w nią wpleść jakąś rozsądną myśl, która by jej nadawała bardziej przyziemnego, indywidualnego i nowoczesnego sensu. Już nie ma znaczenia, czy w czasie jakoś ewoluowała, albo czy pełni taką sama funkcje i ma takie samo znaczenia dla wszystkich.