25 Kwi 2022, Pon 19:02, PID: 857625
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Kwi 2022, Pon 19:15 przez sittingintheenglishgarden.)
(25 Kwi 2022, Pon 17:53)Clint Ruin napisał(a): Nie ma nadinterpretacji, ludzie na różne sposoby tłumaczą sobie wyższość nad innymi, np. sugerując im ponadprzeciętną ślepotę. Weganie twierdzą, że mięsożercy wierzą w mięso rosnące na drzewach, ateiści że katole wierzą w brodacza w chmurach, a realiści (tak to nazwijmy), że przeciętny obywatel jest kompletnie nieświadomy swej biologii i wierzy w świat magii i kucyków.
A tę świadomość uzyskali dzięki swej ponadprzeciętnej (140 IQ) inteligencji, która pozwoliła im wyrwać się z okowów cielesności i fałszu. Np. Rival nie bawi się w takie głupoty jak casualowy seks (podszepty ewolucji dążące do rozrodu), nie korzysta z używek (substancje smyrają neuroprzekaźniki, lol), a już na pewno nie chodzi do klubu, który jest tylko miejscem złożonym z różnych tam atomów, molestowanym falami dźwiękowymi i sztucznie, nierealistycznie odbieranym percepcyjnie przez pręciki w oczach. A jeśli już korzysta, to czysto intelektualnie obejmuje ich kwantową istotę w przerwie od matematycznego słuchania Xenakisa i Scelsiego.
Tja, naditerpretuję i wkładam do buzi, wiem.
Co do samej zasady, to tak, istnieje w kosmosie i totalnie się zgadzam, co do Rivala Jednak nieprzypadkowy dobór światopoglądów, które eksponują swoją wyższość, wygląda mi na racjonalizację własnych poglądów. Ateizm jest głupi, bo ateiści nie rozumieją, w co nie wierzą. Możnaby też pomyśleć, że mięsożercy racjonalizują sobie znęcanie się nad zwierzętami tym, że veganizm to tylko wymysł dla podreperowania poczucia własnej wartości. Ciekawe, że w przykładach nie ma np. w jaki sposób swoją wyższość kontemplują katolicy.
Kto nadinterpretacją wojuje, ten od nadinterpretacji ginie