13 Sie 2023, Nie 19:34, PID: 870727
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sie 2023, Nie 19:45 przez Aspołeczny.)
(13 Sie 2023, Nie 12:03)Pan Foka napisał(a): Musisz poznać koleżankę w pracy poprzez kolegów gdy jesteście na mieście
W pracy nie da rady. Pracuję w typowo męskim środowisku i kobiet po prostu nie ma. Nawet gdybym chciał to nie ma żadnej koleżanki.
Kolegów nie mam, więc nie mam z kimś wychodzić na miasto.
(13 Sie 2023, Nie 11:44)Shirohebi napisał(a):(13 Sie 2023, Nie 11:20)Dalinar napisał(a): No nie wiem , tam każdy przychodzi ćwiczyć a nie poznawać nowych ludzi.Analogicznie do pracy ludzie chodzą pracować, na studia studiować, do sklepu kupować... więc wychodzi na to, że tylko w klubie na imprezie "wypada" kogoś poznać
(13 Sie 2023, Nie 11:48)Pan Foka napisał(a): Do klubu idzie się klubować
(13 Sie 2023, Nie 11:57)Dalinar napisał(a):(13 Sie 2023, Nie 11:44)Shirohebi napisał(a): Analogicznie do pracy ludzie chodzą pracować, na studia studiować, do sklepu kupować... więc wychodzi na to, że tylko w klubie na imprezie "wypada" kogoś poznaćNiby tak , ale wystarczy sobie poczytać w necie narzekań kobiet w kwestii zachowania facetów na siłowni, ale fakt faktem zależy od dziewczyny , niby próbować można.
i to nie jest to samo , praca studia klub interakcję społeczne są niezbędne mniej lub bardziej , ale jednak.
I tutaj właśnie nie wiem co zrobić. Jestem na studiach, ale tutaj nikt się nie integruje. Wszyscy przychodzą, szybko robią swoje i do domu. Nie wiem, może to dlatego, że studiuję zaocznie. Na dziennych pewnie byłoby inaczej.
Analogicznie chodzę na siłownię. I tutaj widzę, że ludzie są, owszem, ale praktycznie każdy ma słuchawki, więc to znak, że nie życzy sobie by z nim rozmawiać.
Myślałem o kursie tańca, ale sam już nie wiem. Pewnie jak na moje szczęście to będę jedyny bez pary i jedyne co to będę mógł podpierać ściany.
(12 Sie 2023, Sob 21:24)ekstra_intro napisał(a): Jeśli liczysz na to, że to kobieta zrobi pierwszy krok ( wyśle wiadomość czy zagada na ulicy) to najprawdopodobniej do końca życia będziesz sam.
Musisz pozbyć się nieśmiałości, w oczach 99% kobiet nieśmiały to nudna nieporadna ciamajda.
Skoro chodzisz już na siłownię, to tam zagaduj, będzie najłatwiej o wspólny temat do rozmowy. I nie myśl o tym że wyjdziesz na desperata, póki próbujesz jesteś zwycięzcą.
Nawet nie chodzi o to, że to kobieta musi zrobić pierwszy krok. Tylko nie miałem możliwości napisania pierwszy na Tinderze bo nie miałem konta premium. Na siłowni będzie ciężko. Tak jak wspomniałem inni mają słuchawki na uszach. Poza tym nie wiem jakbym miał prowadzić taką rozmowę. Podchodzę do dziewczyny i co dalej? O czym rozmawiać? Wiem, że to głupie pytanie, ale ja naprawdę tego nie wiem. Tak naprawdę to nigdy nie rozmawiałem z jakąkolwiek dziewczyną dłużej niż przez 5 minut (kilka razy tylko w szkole zapytałem koleżanki o zadanie domowe).
Chyba prościej będzie się poddać. Może to i nawet lepiej. Po co robić sobie nadzieję, że któraś mnie zechce.