16 Lis 2008, Nie 20:21, PID: 90361
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lis 2008, Nie 20:27 przez lochfyne.)
Brawo Sosen, jestem z Ciebie dumny, powiedziałeś co myślisz Moje problemy pewnie biorą się też z tego że do pewnego czasu dużo swoich emocji tłumiłem. Zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Nie okazywałem uczuć ludziom. A to może prowadzić do jakiejś nerwicy czy czegoś takeigo. Na szczęscie chyba nic takiego nie mam, a podwyższone ciśnienie mam chyba tylko i wylącznie z fobi społecznej ktora mi dokucza więc luzzzzzzzz.
Ja lubie sobie popisać, jak już wszedłem na forum to chyba właśnie po to. Staram się jak umiem radzić i pocieszać ludzi. Licze że pare osób zrobi to też dla mnie. W końcu forum powstało po to by się wymieniać uwagami i się wspierać. Więc w ramach wspierania Cie Sosen i nietłumienia w sobie emocji, mogę Ci powiedzieć że też nie przepadam za Twoimi postami. Gdyż uważam że są dołujące, jak tylko je widze to przypuszczam że na pewno od razu będziesz w nich coś negował, twierdził że to nie ma sensu, nic nie pomoże i w ogole świat jest beznadziejny a my umrzemy jako fobicy sami i nikt nie przyjdzie na nasz pogrzeb Hahah sobie troche zażartowałem i przerysowałem oczywiście. Mam nadzieje że rozumiesz o co mi chodzi i się nie obrazisz Ogólnie to na pewno masz swoje problemy, na pewno ciężkie i ciężko Ci z nich wyjść, więc nie masz pozytywnego nastroju. Nie znam Cię, widziałem tylko częśc Twoich postów, ale wierze w Ciebie, że na początek bardziej pozytywnie podejdziesz do swoich problemów, mniej będzisz sie nimi przejmował, otworzysz się przed jakimś specjalistą który Ci pomoże, zobaczysz lekką poprawę, uwierzysz w siebie i w sens leczenia, pójdziesz za ciosem i wyzdrowiejesz!
Znowu długo, przykro mi, tak juz poprostu mam że długie posty pisze, za to w realu dużo trudniej idzie mi wypowiadanie dłuższych kwestii. Taka moja fobiczna natura
No to Luna trzymajmy się za słowo i niebawem spowiedź na forum z tego co udalo nam się zrealizować z naszych postanowień Jak tylko będę miał okazję i troche odwagi poproszę żeby pojechał ze mną poza miasto albo na jakiś plac i sobie troche pojeżdżę A potem to może już kurs, kto wie, ale nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość Krok po kroku jak mawia Leo
Ja lubie sobie popisać, jak już wszedłem na forum to chyba właśnie po to. Staram się jak umiem radzić i pocieszać ludzi. Licze że pare osób zrobi to też dla mnie. W końcu forum powstało po to by się wymieniać uwagami i się wspierać. Więc w ramach wspierania Cie Sosen i nietłumienia w sobie emocji, mogę Ci powiedzieć że też nie przepadam za Twoimi postami. Gdyż uważam że są dołujące, jak tylko je widze to przypuszczam że na pewno od razu będziesz w nich coś negował, twierdził że to nie ma sensu, nic nie pomoże i w ogole świat jest beznadziejny a my umrzemy jako fobicy sami i nikt nie przyjdzie na nasz pogrzeb Hahah sobie troche zażartowałem i przerysowałem oczywiście. Mam nadzieje że rozumiesz o co mi chodzi i się nie obrazisz Ogólnie to na pewno masz swoje problemy, na pewno ciężkie i ciężko Ci z nich wyjść, więc nie masz pozytywnego nastroju. Nie znam Cię, widziałem tylko częśc Twoich postów, ale wierze w Ciebie, że na początek bardziej pozytywnie podejdziesz do swoich problemów, mniej będzisz sie nimi przejmował, otworzysz się przed jakimś specjalistą który Ci pomoże, zobaczysz lekką poprawę, uwierzysz w siebie i w sens leczenia, pójdziesz za ciosem i wyzdrowiejesz!
Znowu długo, przykro mi, tak juz poprostu mam że długie posty pisze, za to w realu dużo trudniej idzie mi wypowiadanie dłuższych kwestii. Taka moja fobiczna natura
No to Luna trzymajmy się za słowo i niebawem spowiedź na forum z tego co udalo nam się zrealizować z naszych postanowień Jak tylko będę miał okazję i troche odwagi poproszę żeby pojechał ze mną poza miasto albo na jakiś plac i sobie troche pojeżdżę A potem to może już kurs, kto wie, ale nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość Krok po kroku jak mawia Leo