25 Wrz 2010, Sob 22:53, PID: 223961
Miałem to samo piekło co Użytkownik. W mojej klasie koledzy dzielili się na tych co tatusiowie mieli duużo kasy tych normalnych i tych co nawet samochodu nie mieli. Ja zaliczałem się do ostatniej grupy ( jakiej grupy!! jednej osoby której w życiu się nie powiodło )Przez całe swoje życie brnąłem sam na sam z problemami. Gdy tylko wspominam podstawówkę to dostaję białej gorączki, przez cały ten okres 8 klas byłem wyśmiewany, szturchany, poniżany- ( w ich oczach byłem nikim ). Zawodówkę jakoś przepchnąłem, z depresją na karku mogłem tylko się albo powiesić albo położyć na torach. Przez jakiś czas nie utrzymywałem z nikim kontaktu, obudziła się we mnie pełna nietłumiona wściekłość - ( w napadzie mogłem nawet zabić ). Gdy pierwszy raz poszedłem do pracy myślałem że boga za jaja chwyciłem, ale czar prysnął gdy dokładniej przyjrzałem się ludziom z którymi pracuję. Stwierdziłem że z debilami pracować nie będę ( ledwo znoszę tabun debili ), rozpocząłem naukę w Liceum dla dorosłych, i choć mam trudności w nauce +12 lat zastoju, postanowiłem że będę walczył do końca i choć bym miał chodzić ciemną doliną zła się nie ulęknę!! Odnośnie portali społecznych? kiedyś byłem na NK ale zaczęło mnie wpieniać ryjami na które nie miałem i nie mam ochoty patrzeć. Obecnie? staram się naprawiać swoje grzechy, być w ruchu, ciągle znajduję sobie nowe zajęcie ( albo motocykl albo samochód ) byle by nie popaść w jakiegoś doła.