11 Mar 2015, Śro 1:33, PID: 436808
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Mar 2015, Śro 1:36 przez Zasió.)
Pkt 3 jest chyba najważniejszy. Choć nie taki łatwy. Przecież gdy "znowu mi nie pasuje" to łatwo, zwłaszcza wiedząc z czym związana jest FS/osobowość unikając itp - pomyśleć, że po prostu uciekamy, poddajemy się. że nasze zastrzeżenia to tylko nasza wymówka. Trudno sobie zaufać - a nie wiem też, czy zawsze można. Ale pewnie w większości przypadków jednak można... Niełatwo też zrezygnować, gdy utopiło się pieniądze albo gdy brak alternatywy, a chciałoby się jednak coś robić...
Pkt 4 - o te opinie to bobikom samotnikom trudno. Na forach dla fobików nikt przecież nikogo nie poleca, a inne fora? Dla Lublina też z tym słabo. Nie wiem jak dla Warszawy/Wrocławia.
znanykonował i inne serwisy to farsa.
dźwigam_swój_krzyż - nie chce mi się specjalnie wałkować tego po raz kolejny. Po prostu wiem co nieco z autopsji. Np w medycynie to nie te czasy, gdy prywatnie przejmował profesór i inne "autorytety" Teraz większość działa prywatnie. W psychologii podobnie - z tym, że tutaj schemat jest nawet inny - niewielu działa w ramach NFZ, bo mało miejsc i kasy. I prywatnie każdy się leczy, bo kolejki. Więc czy się terapeuta postara, zależy od człowieka. Prywatnie to tylko szybciej no i faktycznie jest szansa, że kasa plus lepsze warunki poprawią humor fachurze, ale jak kiepski fachman, to niewiele to zdziała. Nawet gdyby przyjać, że w psychologii największe miernoty tylko pracują na NFZ, inni nie mają czasu (a w medycynie - na NFZ się robi wiele rzeczy na owal) - to wciąż pozostaje aktualne, że prywatnie to już żadna gwarancja jakości.
Pkt 4 - o te opinie to bobikom samotnikom trudno. Na forach dla fobików nikt przecież nikogo nie poleca, a inne fora? Dla Lublina też z tym słabo. Nie wiem jak dla Warszawy/Wrocławia.
znanykonował i inne serwisy to farsa.
dźwigam_swój_krzyż - nie chce mi się specjalnie wałkować tego po raz kolejny. Po prostu wiem co nieco z autopsji. Np w medycynie to nie te czasy, gdy prywatnie przejmował profesór i inne "autorytety" Teraz większość działa prywatnie. W psychologii podobnie - z tym, że tutaj schemat jest nawet inny - niewielu działa w ramach NFZ, bo mało miejsc i kasy. I prywatnie każdy się leczy, bo kolejki. Więc czy się terapeuta postara, zależy od człowieka. Prywatnie to tylko szybciej no i faktycznie jest szansa, że kasa plus lepsze warunki poprawią humor fachurze, ale jak kiepski fachman, to niewiele to zdziała. Nawet gdyby przyjać, że w psychologii największe miernoty tylko pracują na NFZ, inni nie mają czasu (a w medycynie - na NFZ się robi wiele rzeczy na owal) - to wciąż pozostaje aktualne, że prywatnie to już żadna gwarancja jakości.