01 Wrz 2008, Pon 21:51, PID: 62244
Na początku przeszkadzało mi wspólne przebieranie w szatni, ale po jakms czasie to olałem - nkogo nie obchodzi co robię, ani mnie też to nie obchodzi, więc nie ma problemu. Grunt to zdać sobie z tego sprawę...i nie robić niczego dziwnego zwracającego uwage przy przebieraniu
W grach zespołowych staram sie nikomu nie przeszkadzac i tyle. Miałem też na tyle tolerancyjną grupę, że nikt nie robił problemów jak mi, czy komus innemu źle poszło...bo tak po prawdzie, to wszystkim szło źle, nawet się czasem prześcigaliśmy kto będzie miał gorszy wynik, heh.
Najgorsze jest to, że wf, zwłaszcza jak były dwie godziny na końcu, to po prostu zmarnowany czas (no może nie dla kogoś, kogo interesuje sport i sie nim zajmuje amatorsko), najgorzej jak np. dwa wuefy od 16 do 18, a następnego dnia sprawdzian z połowy roku z jakiegoś chorego przedmiotu, po prostu pieknie
W grach zespołowych staram sie nikomu nie przeszkadzac i tyle. Miałem też na tyle tolerancyjną grupę, że nikt nie robił problemów jak mi, czy komus innemu źle poszło...bo tak po prawdzie, to wszystkim szło źle, nawet się czasem prześcigaliśmy kto będzie miał gorszy wynik, heh.
Najgorsze jest to, że wf, zwłaszcza jak były dwie godziny na końcu, to po prostu zmarnowany czas (no może nie dla kogoś, kogo interesuje sport i sie nim zajmuje amatorsko), najgorzej jak np. dwa wuefy od 16 do 18, a następnego dnia sprawdzian z połowy roku z jakiegoś chorego przedmiotu, po prostu pieknie