02 Lut 2016, Wto 1:17, PID: 512602
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lut 2016, Wto 1:19 przez bajka.)
ozor jak brzytwa. to, że piszę o feminizmie (nie wartościując go-aspektu historycznego), nie oznacza, że jestem feministką (wielokrotnie pisałam o żenujących 'poczynaniach' femenu czy wypowiedziach szczuki). nie jestem. po toaletach z koleżankami też nie chodzę/ nie chodziłam, a piszę nie na podsatwie filmów, tylko własnego doświadczenia "przyjaźni" , w różnych okresach. i rywalizacja kobiet, między kobietami, też dotyczy. głupie amerykanskie komedie, gdzie przeważnie dwaj (najlepiej chudy i gruby) stulejarze marzą o zaliczeniu panienki, albo ew. filmy przygodowe,.