01 Sty 2019, Wto 21:48, PID: 777908
Mam żal do ojca za to kim jestem. Ojciec miał decydujący wpływ na moje życie. Najgorsze co mnie od niego spotkało to połączenie ogromnych wymagań z wytykaniem choćby najmniejszego błędu. Problemem było jednocześnie to że mało kiedy nauczył mnie jak coś mam zrobić, albo zdawkowo wytłumaczył i żądał abym to robił perfekcyjnie. Nie pozwalał jednak na zakończenie powierzonego zadania i sam to dokończał.
Niesamowicie to tłumiło moją pewność siebie i wzmacniało poczucie, że do niczego się nie nadaję. Muszę przyznać, że nie stosował przemocy fizycznej, krzyku czy agresji. Jego metodą było wyśmiewanie każdego potknięcia. Podobnie było z opiniami, które były odmienne. Potrafił je od tak wyśmiać albo gdy z kimś rozmawiałem w jego obecności to wtrącał się w pół zdania. Skutkiem jest lęk przed osądzaniem przez innych ludzi oraz wyrażaniem własnego zdania.
Przez to mało się odzywam co tylko stworzyło możliwość powstawania kolejnych trudności. Na szczęście obecnie potrafię się postawić i nie ma to już takiego wpływu na mnie jak dawniej. "Pamiątki" po wychowaniu jednak zostały i każdego dnia staram się je pokonywać.
Niesamowicie to tłumiło moją pewność siebie i wzmacniało poczucie, że do niczego się nie nadaję. Muszę przyznać, że nie stosował przemocy fizycznej, krzyku czy agresji. Jego metodą było wyśmiewanie każdego potknięcia. Podobnie było z opiniami, które były odmienne. Potrafił je od tak wyśmiać albo gdy z kimś rozmawiałem w jego obecności to wtrącał się w pół zdania. Skutkiem jest lęk przed osądzaniem przez innych ludzi oraz wyrażaniem własnego zdania.
Przez to mało się odzywam co tylko stworzyło możliwość powstawania kolejnych trudności. Na szczęście obecnie potrafię się postawić i nie ma to już takiego wpływu na mnie jak dawniej. "Pamiątki" po wychowaniu jednak zostały i każdego dnia staram się je pokonywać.