10 Wrz 2016, Sob 19:46, PID: 575823
Dziękuję :-D.
Gdy byłem w związku byłem zupełnie inna osoba chyba mogę śmiało napisać,że byłem "normalny".
Cieszyłem się życiem tak na 100% i czułem,że mogę przenosić przysłowiowe góry.
Po zawaleniu studiów i rozstaniu [w sumie bez wyjaśnienia,bo dostałem tylko sms] można powiedzieć,że spadłem na dno.
Zamknąłem się w sobie i nie miałem na nic ochoty.
Miałem depresyjne myśli co do swojej przyszłości i do tego kim jestem[czyt. wtedy myślałem,że jestem nikim -> destrukcyjne myślenie,które do końca nie minęło ale czuję bardzo duża poprawę].
Gdy byłem w związku byłem zupełnie inna osoba chyba mogę śmiało napisać,że byłem "normalny".
Cieszyłem się życiem tak na 100% i czułem,że mogę przenosić przysłowiowe góry.
Po zawaleniu studiów i rozstaniu [w sumie bez wyjaśnienia,bo dostałem tylko sms] można powiedzieć,że spadłem na dno.
Zamknąłem się w sobie i nie miałem na nic ochoty.
Miałem depresyjne myśli co do swojej przyszłości i do tego kim jestem[czyt. wtedy myślałem,że jestem nikim -> destrukcyjne myślenie,które do końca nie minęło ale czuję bardzo duża poprawę].