31 Paź 2016, Pon 8:17, PID: 590573
Ja bym proponowała założyć własny biznes jako masażystka i celować w samotnych naiwniaków z kasą. W moich stronach masa ludzi zajmuje się masażem i robi na tym niezłą kasę (np. parę stów za dwugodzinny masaż), mając naprawdę minimalne podstawy jeśli chodzi o kwestie medyczne, czy faktyczne umiejętności. Większość sprowadza się do umiejętności interpersonalnych - bo masaż to nie tylko fizyczna czynność, ale również cała ta ezoteryczna otoczka i doświadczenie terapeutyczne poprzez wzajemną interakcję. Często ludzie po prostu chcą żeby im poświecono uwagę, chcą się zrelaksować poprzez komunikację dotykowo-werbalną z drugim człowiekiem. (Podobno często to idzie w doświadczenie erotyczne, ale te kwestie pomińmy...)
Osobiście mam wrażenie, że dla kogoś z fobią społeczną tego typu specjalizacja może sprawiać wiele trudności, więc naprawdę podziwiam i życzę powodzenia.
Jeśli chodzi o pracowanie na kasie czy w podobnym eksploatującym zawodzie, to moim zdaniem wykończyłoby cię to na dłuższą metę i sfrustrowało. Niemniej nie szkodzi szukać czegoś innego, lżejszego (masz do tego absolutne prawo - nie musisz pracować jak wół za grosze!), bo każde doświadczenie zawodowe czegoś uczy, chociażby dystansu do ludzi i samego siebie.
Osobiście mam wrażenie, że dla kogoś z fobią społeczną tego typu specjalizacja może sprawiać wiele trudności, więc naprawdę podziwiam i życzę powodzenia.
Jeśli chodzi o pracowanie na kasie czy w podobnym eksploatującym zawodzie, to moim zdaniem wykończyłoby cię to na dłuższą metę i sfrustrowało. Niemniej nie szkodzi szukać czegoś innego, lżejszego (masz do tego absolutne prawo - nie musisz pracować jak wół za grosze!), bo każde doświadczenie zawodowe czegoś uczy, chociażby dystansu do ludzi i samego siebie.