21 Lis 2007, Śro 20:16, PID: 6594
Owszem, zawsze ileś w tym prawdy jest. Ale jeśli chodzi o wrogość, to taka nie zamierzona, tak? Bo u mnie tak jest owszem, nawet bardziej ze strony innej osoby, ale wiem, że ona sobie za chiny nie potrafi z tego zdać sprawy. A Mama [Obrazek: smutny.gif] w inny sposób mi "pomogła". Bezradnością, brakiem działania i innymi rzeczami jeszcze.