03 Mar 2009, Wto 13:09, PID: 128967
Anomalia napisał(a):Ostatnio byłam u mojej psychiatry i ona zaproponowała mi paroksetynę albo sertralinę. Powiedziała, że mam się zastanowić co wolę, poszperać w necie, dowiedzieć się i wybrać.
I chciałam Was spytać, co lepsze.
Kiedyś brałam, a raczej próbowałam brać sertralinę (asentrę), ale miałam po niej straszne mdłości i nie dałam rady ich wytrzymać i przerwałam leczenie. Paroksetyny nie brałam nigdy, ale skoro piszecie o takich "miłych" objawach ubocznych, to może same mdłości po sertralinie będą lepsze???
Brał ktoś jedno i drugie? Macie porównanie?
Bardzo proszę o opinie
Ja nie mialem istotnych efektow ubocznych po paroksetynie (poza pierwszymi 2 dniami, gorszy sen, lekki bol oczu). Choc mozliwe, ze zwieksza sennosc - trudno wstac z lozka. W ciagu dnia juz nie jest sie sennym.
Jak zaczalem brac to po tygodniu usmiechalem sie sam do siebie jak szedlem ulica Ale przestalem brac po pewnym czasie, bo w sumie wyleczyla mnie terapia Richardsa. Po przestaniu troche chce sie wrocic, bo moga wrocic na chwile lęki, ale dzieki terapii przeszlo.
Tak jak to ktos napisal, po paroksetynie wystepuje tzw. efekt "Mam to w d..." Tzn. nie przejmowanie sie niczym i nie zwracanie uwagi na pewne rzeczy. Akurat w przypadku leku spolecznego jest to korzystny efekt . Natomiast mozna go wypracowac samemu, bo u mnie sie utrzymuje po przestaniu leczenia.
Terapia Richardsa to podstawa, ale jesli ktos czuje, ze musi czyms sie wspomoc, to polecam paroksetyne. Plus benzodiazepiny na super-lękowe sytuacje typu wystapienie publiczne Tak wygladala moja droga do wyjscia z fobii i taka polecam
Bralem 1 tabletke dziennie.