29 Maj 2009, Pią 21:02, PID: 152884
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Lis 2009, Czw 18:50 przez krys840.)
Dużo jest niesprawiedliwości, a to piętnuje dotkniętych nią ludzi, by ci zwrócili uwagę swoim położeniem i działaniem na problemy, które nie rozwiązane doprowadzają do różnych konsekwencji, patologii społecznych, plag, klęsk żywiołowych, katastrof. Skutkami nieszczęść dotykających ludzi jest piętno minionych wydarzeń, które odpowiedzialne jest za nierówność wśród ludzi. Wydarzenia te mają tajemniczy charakter przejawiania się dłużej niż wynika to z czasu pozornej odbudowy rzeczywistości po burzliwej ich historii. Wiadomym jest, że zmienia się w nich wyniku otoczenie i ewoluuje myśl ludzka, natomiast skutki nieszczęść mogą zostać utajone i przybrać formę powszechnych problemów.
Mogą się nimi okazać choroby cywilizacyjne, ponieważ stłamszenie znaczenia jednej tragedii, która dotyka ludzi, doprowadza do powikłań. Mają one miejsce w wyniku niewystarczającego rozwiązania kwesti zła, które dotykając ludzi, niesie mimowolnie przesłanki co do ich powtórnego się pojawienia. Dlatego egzystencjalizm niosący poczucie lęku, pesymizmu, emocjonalizmu, rozpaczy, tragizmu w wyniku burzliwych wydarzeń zmienia się często w euforyczne nastawienie do życia, w którym dominują bezwiedne manifestacje obyczajowo - moralnej swobody bądź upadku. Życiem może kierować wówczas chaotyczny, emocjonalny pęd, w którym przejawia się bezradność ludzi wobec sytuacji społecznej, która przerasta możliwości ludzkie. Może też dziać się tak, że będąc spadkobiercami danych dziejów, budujemy rzeczywistość w oparciu o jego piętno i bezwiednie "naznaczamy" swoją działalnością i stylem bycia społeczne zmiany wynikłe na skutek chaosu wydarzeń, który w przeszłości powodował różne dramaty.
Dlatego dana obyczajowość, styl bycia i plan społeczny mogą sygnalizować zbyt daleko idące zmiany spowodowane ogromem nieszczęść. Zło wówczas jest manifestowane, by oddać skalę zagrożeń w wyniku niemożności podjęcia przez wyniszczonych walką ludzi odpowiedzialności za sytuację, którą zastali. Ludzie są zatem frywolni, dbają o jednostkowe interesy, degradują otoczenie przez dysharmonijny rozwój społeczny. Ludzie, którym zostają zaszczepione rozwiązania na temat użyteczności aktualnych rozwiązań technicznych i kulturowych, dysharmonizują rozwój społeczny przez ścisłe kultywowanie przejawów działalności, które są często skutkiem decyzji wynikłych z sytuacji społecznej z przeszłości. Jest to ich dziedzictwem, którego charakteru być może nie potrafią zmienić. Dlatego dochodzi do sytuacji, w której plan społeczny abstrahuje od celowości dążeń na rzecz indywidualnych pasji i próżności, a to jest podłożem dewiacji społecznych. Stąd już o krok do utajonych egzystencjalnych następstw, które dla ludzi sceptycznych, lękliwych są wynikiem presji otoczenia zachowującego naturalny samokrytycyzm.
Tak rodzi się spirala nieużytecznych i szkodliwych inicjatyw przekazywanych z pokolenia na pokolenie, w których rośnie wraz z mitem postępu i rozwoju technologii swawola obyczajowo - moralna. Dzieje się tak, bo nakłady sił są bardzo nieadekwatne do korzyści, a przyczyniają się do utajenia problemów niesprawiedliwości społecznej i zła, którym jest nieumiejętność definitywnego zapanowania nad żywiołami, plagami i nieumiejętność znalezienia wyjaśnień katastrof, tragedii. Uważam, że najważniejsza jest prawda na temat porządku obyczajowo - moralnego i działalności, która pozwala w pełni kontrolować bieg wydarzeń. Jeśli szkodliwa działalność społeczna to brzemię zagubienia na przestrzeni dziejów wartości użytecznych, ponadczasowych, to jej szkodliwość będzie potęgować skutki zachwiania równowagą życia z otoczeniem i niecnotliwego stylu bycia. To odbiera zdolność oceny sytuacji przez utracenie zdolności zrównoważonego, zgodnego życia z otoczeniem.
W ten sposób narażamy się na falę kataklizmów, a są nimi m.in. ograniczone zdolności manualne nie tylko sprawców wypadków samochodowych, plagi społeczne: - depresje, - alkoholizm, -przestępczość, - choroby nowotworowe sygnalizujące patologiczne i analogiczne do społecznych zmiany organizmu, - upośledzenie możliwości obronnych układu autoimunnologicznego, przez ludzi żyjących ponad stan swoich możliwości na wirusy - epidemie, - zagrożenia konfliktami zbrojnymi oraz euforyczny stan manifestującego zło społeczeństwa, w którym istnieje przyzwolenie na zupełne rozprzeżenie w wyniku bezradności po zbyt daleko idących zmianach społecznych.
Są ludzie, którzy są niejako zwiastunem przebiegu różnych wydarzeń. Jeśli z powodu niesprawiedliwości i nieżyciowych struktur społecznych napiętnowane są pewne grupy społeczne, to dlatego że presja otoczenia zwraca się ku najbardziej uwarunkowanym, by spełnili określoną rolę. Ze względu swojej zagrażającej struktury społeczeństwo oddaje za ich pomocą prawdę na temat znaczenia aktualnej sytuacji ekonomiczno - społecznej, która nie jest zazwyczaj do końca pewna. Może są oni zatem jak szczury, które uciekają z zagrażających miejsc. Dlatego wycofują się mimowolnie z angażowania się emocjonalnego w spełnianie standardów społecznych, które rodzą dramaty.
Stąd irracjonalne odczucie zaszczucia, wrogości wobec ich, uprzedzeń, lęku, obserwacji, które symbolizują różnice pomiędzy zagrażającą dysharmonią rozwoju społecznego, a granicami naturalnych możliwości i skutkami ich łamania.
Mogą się nimi okazać choroby cywilizacyjne, ponieważ stłamszenie znaczenia jednej tragedii, która dotyka ludzi, doprowadza do powikłań. Mają one miejsce w wyniku niewystarczającego rozwiązania kwesti zła, które dotykając ludzi, niesie mimowolnie przesłanki co do ich powtórnego się pojawienia. Dlatego egzystencjalizm niosący poczucie lęku, pesymizmu, emocjonalizmu, rozpaczy, tragizmu w wyniku burzliwych wydarzeń zmienia się często w euforyczne nastawienie do życia, w którym dominują bezwiedne manifestacje obyczajowo - moralnej swobody bądź upadku. Życiem może kierować wówczas chaotyczny, emocjonalny pęd, w którym przejawia się bezradność ludzi wobec sytuacji społecznej, która przerasta możliwości ludzkie. Może też dziać się tak, że będąc spadkobiercami danych dziejów, budujemy rzeczywistość w oparciu o jego piętno i bezwiednie "naznaczamy" swoją działalnością i stylem bycia społeczne zmiany wynikłe na skutek chaosu wydarzeń, który w przeszłości powodował różne dramaty.
Dlatego dana obyczajowość, styl bycia i plan społeczny mogą sygnalizować zbyt daleko idące zmiany spowodowane ogromem nieszczęść. Zło wówczas jest manifestowane, by oddać skalę zagrożeń w wyniku niemożności podjęcia przez wyniszczonych walką ludzi odpowiedzialności za sytuację, którą zastali. Ludzie są zatem frywolni, dbają o jednostkowe interesy, degradują otoczenie przez dysharmonijny rozwój społeczny. Ludzie, którym zostają zaszczepione rozwiązania na temat użyteczności aktualnych rozwiązań technicznych i kulturowych, dysharmonizują rozwój społeczny przez ścisłe kultywowanie przejawów działalności, które są często skutkiem decyzji wynikłych z sytuacji społecznej z przeszłości. Jest to ich dziedzictwem, którego charakteru być może nie potrafią zmienić. Dlatego dochodzi do sytuacji, w której plan społeczny abstrahuje od celowości dążeń na rzecz indywidualnych pasji i próżności, a to jest podłożem dewiacji społecznych. Stąd już o krok do utajonych egzystencjalnych następstw, które dla ludzi sceptycznych, lękliwych są wynikiem presji otoczenia zachowującego naturalny samokrytycyzm.
Tak rodzi się spirala nieużytecznych i szkodliwych inicjatyw przekazywanych z pokolenia na pokolenie, w których rośnie wraz z mitem postępu i rozwoju technologii swawola obyczajowo - moralna. Dzieje się tak, bo nakłady sił są bardzo nieadekwatne do korzyści, a przyczyniają się do utajenia problemów niesprawiedliwości społecznej i zła, którym jest nieumiejętność definitywnego zapanowania nad żywiołami, plagami i nieumiejętność znalezienia wyjaśnień katastrof, tragedii. Uważam, że najważniejsza jest prawda na temat porządku obyczajowo - moralnego i działalności, która pozwala w pełni kontrolować bieg wydarzeń. Jeśli szkodliwa działalność społeczna to brzemię zagubienia na przestrzeni dziejów wartości użytecznych, ponadczasowych, to jej szkodliwość będzie potęgować skutki zachwiania równowagą życia z otoczeniem i niecnotliwego stylu bycia. To odbiera zdolność oceny sytuacji przez utracenie zdolności zrównoważonego, zgodnego życia z otoczeniem.
W ten sposób narażamy się na falę kataklizmów, a są nimi m.in. ograniczone zdolności manualne nie tylko sprawców wypadków samochodowych, plagi społeczne: - depresje, - alkoholizm, -przestępczość, - choroby nowotworowe sygnalizujące patologiczne i analogiczne do społecznych zmiany organizmu, - upośledzenie możliwości obronnych układu autoimunnologicznego, przez ludzi żyjących ponad stan swoich możliwości na wirusy - epidemie, - zagrożenia konfliktami zbrojnymi oraz euforyczny stan manifestującego zło społeczeństwa, w którym istnieje przyzwolenie na zupełne rozprzeżenie w wyniku bezradności po zbyt daleko idących zmianach społecznych.
Są ludzie, którzy są niejako zwiastunem przebiegu różnych wydarzeń. Jeśli z powodu niesprawiedliwości i nieżyciowych struktur społecznych napiętnowane są pewne grupy społeczne, to dlatego że presja otoczenia zwraca się ku najbardziej uwarunkowanym, by spełnili określoną rolę. Ze względu swojej zagrażającej struktury społeczeństwo oddaje za ich pomocą prawdę na temat znaczenia aktualnej sytuacji ekonomiczno - społecznej, która nie jest zazwyczaj do końca pewna. Może są oni zatem jak szczury, które uciekają z zagrażających miejsc. Dlatego wycofują się mimowolnie z angażowania się emocjonalnego w spełnianie standardów społecznych, które rodzą dramaty.
Stąd irracjonalne odczucie zaszczucia, wrogości wobec ich, uprzedzeń, lęku, obserwacji, które symbolizują różnice pomiędzy zagrażającą dysharmonią rozwoju społecznego, a granicami naturalnych możliwości i skutkami ich łamania.