14 Kwi 2009, Wto 11:19, PID: 140620
Mam prawie 40 lat i od niedawna leczę się na fobię społeczną. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, co ja wyprawiałam w pracy! Otóż po kolei… Zawsze wychodziłam z pracy punktualnie – wybiła godzina, a ja stałam przy drzwiach (oczywiście pierwsza). W trakcie pracy musiałam (!) wyjść choć na chwilę na zewnątrz budynku, na lunch chodziłam sama, na imprezy pracowe chodziłam rzadko, imienin nie organizowałam.
Dopiero teraz, gdy biorę leki widzę, że ja długo z ludźmi nie wytrzymuję. Mam niewyobrażalny przymus opuszczenia miejsca pracy najszybciej jak tylko się da. Zaznaczam, że bardzo lubię swoją pracę, jestem odpowiedzialna itp. Oczywiście kariery nie zrobiłam, mimo dużej wiedzy i doświadczenia. Dlatego ostrzegam Cię, że możesz sobie zepsuć opinię u ludzi, jeśli nie weźmiesz się za leczenie. Prawdopodobnie nie zdajesz sobie sprawy ze swoich „dziwactw” a imprezy w pracy to „małe miki”. Serdecznie pozdrawiam.
Dopiero teraz, gdy biorę leki widzę, że ja długo z ludźmi nie wytrzymuję. Mam niewyobrażalny przymus opuszczenia miejsca pracy najszybciej jak tylko się da. Zaznaczam, że bardzo lubię swoją pracę, jestem odpowiedzialna itp. Oczywiście kariery nie zrobiłam, mimo dużej wiedzy i doświadczenia. Dlatego ostrzegam Cię, że możesz sobie zepsuć opinię u ludzi, jeśli nie weźmiesz się za leczenie. Prawdopodobnie nie zdajesz sobie sprawy ze swoich „dziwactw” a imprezy w pracy to „małe miki”. Serdecznie pozdrawiam.