04 Maj 2009, Pon 15:06, PID: 145823
Hektor napisał(a):Dla mnie dowodem jest to, że teoria ta nadal jest jedną z podstawowych teorii psychologicznych i pomimo rozwoju psychologii nie została podważona.
Podważona została już dawno temu, choćby przez behawioryzm.
Natomiast w psychologii jako takiej praktycznie nie odrzuca się teorii. Do dzisiaj funkcjonują - i są wykładane na uczelniach, choć coraz częściej zwraca się uwagę na brak podstaw eksperymentalnych - nawet najdziksze teorie. I dochodzą kolejne. To nie fizyka, gdzie buduje się jedną spójną wizję - w psychologii jest raczej moda na to, żeby każdy wprowadzał swoje własne, prywatne pojęcia.
Hektor napisał(a):Tego nie wiem, ale o takim przypadku nie słyszałem.
To jak Ci takie przypadki podaje, to twierdzisz, że w to nie wierzysz To nic dziwnego, że nie słyszałeś
Hektor napisał(a):Czyli, że jestem aż tak wyjątkowy? Dzięki stary, nie wiedziałem
Tak, jesteś. Każdy człowiek jest "aż tak" wyjątkowy. Mam koleżankę, która ma ucięty jeden palec - czy na jej podstawie mam wnioskować, że wszyscy ludzie mają 9 palców?
Nie - ponieważ na przykładzie jednostki bardzo trudno jest wysnuć trafne wnioski odnośnie całości. Jest tak, ponieważ nigdy nie wiesz, jak daleko lub blisko tej osobie do przeciętności. Dlatego właśnie badania wykonuje się na większych próbkach.
Wyjaśnię Ci to na przykładzie, ok?
W Karakałpazji (populacja 500.000) mamy 500 osób chorych na chorobę X. Choroba występuje u 1 osoby na 1000 - ale o tym nie wiemy, to są dane obiektywne do których nie mamy dostępu.
Chcemy ustalić, jak wiele osób w populacji Karakałpazji jest chorych na X. Łapiemy na ulicy Ivana, robimy mu test - i wyszło, że jest chory na X.
Gdybyśmy skończyli na tym etapie, moglibyśmy wnioskować, błędnie, że X występuje u każdego mieszkańca, a więc 500.000 osób jest na nią chorych - prawdziwa epidemia. To jest to, co Ty robisz, opierając się na swoim doświadczeniu.
Ale dobra, badamy dalej, mamy w końcu grant rządowy. Prosimy Ivana, żeby przedstawił nas kumplom i badamy 19 jego kumpli. 9 jest chorych, 10 zdrowych - więc wnioskujemy, że u co drugiego mieszkańca występuje X, a więc 250.000 osób jest na nią chorych. Wciąż błędny pomiar w stosunku do faktycznych danych - ale o tym nie wiemy. To jest to co robisz, opierając się na znajomych fobikach społecznych. To co faktycznie wiemy, to że w środowisku Ivana chora jest co druga osoba -ale nie mówi to nam nic o całym kraju.
Z drugiej strony urządzamy na ulicy łapankę i badamy 100 osób - i wychodzi, że wszyscy zdrowi. Nasz wniosek - w Karakałpazji nie ma X, 0 osób chorych - jest też błędny.
Dopiero mając dostatecznie rozległą próbę, np. 10.000 osób i trafiwszy na 9 osób chorych (bo i w tej grupie rozkład nie będzie idealny) mamy szansę na trafny wniosek, że wśród tych Karakałpakczyków chora jest około 1 osoba na tysiąc, więc około 400-500 osób będzie chorych w całym kraju. Ponieważ zbadaliśmy dostatecznie dużą próbę, żeby móc wyciągać wnioski. Przy czym nasze badania są wciąż obarczone sporym błędem i wciąż daleko im do ideału.
Czy to wyjaśnia Ci, dlaczego z punktu widzenia wnioskowania o całej populacji jesteś tak bardzo wyjątkowy - podobnie jak każda inna pojedyncza osoba?
Hektor napisał(a):No to gdzie są Ci fobicy, bez nerwicy? Bo ja żadnego takiego nie znam.
No na przykład u mnie jako klienci. Ja takich znam. Innych znajdziesz opisanych (także eksperymentalnie, na dużych próbach) w książce, którą Ci zacytowałem w poprzednim poście.
Hektor napisał(a):Sęk w tym, że się sprawdza.
Sęk w tym, że się nie sprawdza - nie wg. badań na dużych próbach. Jaką próbę miałeś Ty, dla porównań? 10 osób? 50? 500?
Nie wspominając już o tym, że to co było osobowością neurotyczną za czasów Horney - to coś "nieco" innego niż taka osobowość dzisiaj - polecam poczytać o społeczeństwie z początków XX wieku, ich podejściu do wychowania, itp. Daje to dużą perspektywę.