04 Mar 2009, Śro 1:33, PID: 129287
Zwątpienie w sens wszystkiego to chyba najgorsze z uczuć. Niechęć do jakichkolwiek czynności, do dbania o jakąkolwiek higienę, własną i otoczenia. Poczucie, że nic nie daje satysfakcji, że przeżywa się kolejny dzień bezcelowo, nie mogąc uwolnić się od tego przeklętego uczucia beznadziejności sytuacji. Też czasami miewam takie momenty kompletnego załamania, kiedy po wstaniu z łóżka czuję zupełny bezsens przeżywania kolejnego dnia, z okropnym poczuciem, że cokolwiek zrobię, będzie to bezcelowe i tylko będę się męczyć. Chciałabym uciec wtedy od mej świadomości, ale nie da się nigdzie uciec. Niekiedy rozważam samobójstwo, lecz przychodzą myśli, że jeżeli jestem w stanie zdobyć się na odwagę odebrania sobie życia, nie wiedząc co mnie czeka po drugiej stronie, to równie dobrze jestem w stanie podjąć ryzyko totalnej wojny z fobią, a kto wie, być może tym razem właśnie odniosłabym sukces.
Ciężko jest radzić cokolwiek, w Twojej sytuacji Funiu. Być może poczucie sensu Twego życia musi do Ciebie przyjść samo, może to kwestia czasu, kiedy je odzyskasz na nowo; kiedy poczujesz, że możesz czerpać radość, kiedy zapytasz siebie: dlaczego miałabym być ciągle nieszczęśliwa, dlaczego właśnie od teraz nie miałoby być inaczej, nie mogłabym walczyć o to, czego pragnę w życiu? Dlaczego właśnie teraz moja zła karta nie miałaby się odwrócić? Dlaczego nie miałabym zmienić podejścia, poczuć się inaczej niż dotąd, na przekór wszystkiemu?
Ciężko jest radzić cokolwiek, w Twojej sytuacji Funiu. Być może poczucie sensu Twego życia musi do Ciebie przyjść samo, może to kwestia czasu, kiedy je odzyskasz na nowo; kiedy poczujesz, że możesz czerpać radość, kiedy zapytasz siebie: dlaczego miałabym być ciągle nieszczęśliwa, dlaczego właśnie od teraz nie miałoby być inaczej, nie mogłabym walczyć o to, czego pragnę w życiu? Dlaczego właśnie teraz moja zła karta nie miałaby się odwrócić? Dlaczego nie miałabym zmienić podejścia, poczuć się inaczej niż dotąd, na przekór wszystkiemu?