17 Gru 2016, Sob 22:05, PID: 602655
Jeszcze w zeszłym roku myślałem, że mam tylko fobie społeczną, ewentualnie schizoidalne zaburzenie osobowści.
Dziś już mam zdiagnozowany Zespół Aspergera, ponadto w testach wychodzi mi 172/200 autystyczny.
Po diagnozie zacząłem zmieniać swoje życie na lepsze, zdając sobie jednoczesnie sprawę z tego ile rzeczy mnie ominie, z racji cech autystycznych, które nie są kompatybilne z większością cech jakich oczekują osoby normalnie funkconujące w społeczeństwie, które szukają znajomych, przyjaciół, czy w przypadku kobiet związków.
Jak się okazało, fobia społeczna była u mnie obecna ze względu na kompulsywną masturbację do pornosów, która odbierała mi pewność siebie i energię do zycia.
Teraz dalej jestem społecznie nieprzystosowamy,bez relacji z kimkolwiek, ale codzienne czynności takie jak wynoszenie śmieci, odezwanie się do kogoś na uczelni stanowią dla mnie mniejszy problem, nie odczuwam też przyspieszonego bicia serca gdy ktoś dzwoni do drzwi, lub gdy jestem uczestnikiem przykrej sytuacji, np jak agresja ojca.
I nie polecam tej socjoterapii dla autystów o której wspomina Zas.
Byłem na jednej takiej w miejscu podanym w linku(nie zdradzę w którym z obawy o prywatnośc), jednak wartośc usługi g.... mi dała, taką rozmowę to sobie mogę przeprowadzić z ludzmi na uczelni za darmo, w rozmowie z kobietą czułem się traktowany jakbym był chory psychicznie, tak jakby chciała sie ona ze śmiać. W każdym razie ludzie na uczelni, ktorzy nie wiedza ze mam Aspergera, traktuja mnie o wiele normalnie, a tam rzeczywiscie poczulem sie jak jakis nienormalny, przez gadanie kobiety prowadzacej terapie w rozmowie w cztery oczy.
Moze jest to dobre dla dzieci chorych na autyzm, ale nie dla dorosłych z Aspergerem.
I do tego jeżeli ktoś jest chory na Aspergera i liczy na nawiązanie relacji z innymi chorymi, to niech odłoży to między bajki. Inni uczestnicy nie potrafili odpowiedziec na czesc, wydawali z siebie przerazliwe dzwieki i gadali do siebie idac do toalety. Słyszałem też opowieśc, że dostają nieuzasadnionych ataków agresji w stosunku do innych i przedmiotów, co mnie od nich odrzuca i odróżnia zarazem, bo nie rozumiem jak osoba ultralogiczna, utylitarysta, jak Aspergerowiec, może niszczyć coś bez powodu.
Psychoterapie oczywiście tam rzuciłem, strata czasu, a wśród tych cudaków czułem się wyjątkowo dziwacznie, przerażąjąco.
Ale rozmowy z normalną psycholog, która nie leczy autystów, tylko ogólnie, dla kontrastu dają dużo więcej i uczęszczam na nie, dodatkowo są na NFZ.
Dziś już mam zdiagnozowany Zespół Aspergera, ponadto w testach wychodzi mi 172/200 autystyczny.
Po diagnozie zacząłem zmieniać swoje życie na lepsze, zdając sobie jednoczesnie sprawę z tego ile rzeczy mnie ominie, z racji cech autystycznych, które nie są kompatybilne z większością cech jakich oczekują osoby normalnie funkconujące w społeczeństwie, które szukają znajomych, przyjaciół, czy w przypadku kobiet związków.
Jak się okazało, fobia społeczna była u mnie obecna ze względu na kompulsywną masturbację do pornosów, która odbierała mi pewność siebie i energię do zycia.
Teraz dalej jestem społecznie nieprzystosowamy,bez relacji z kimkolwiek, ale codzienne czynności takie jak wynoszenie śmieci, odezwanie się do kogoś na uczelni stanowią dla mnie mniejszy problem, nie odczuwam też przyspieszonego bicia serca gdy ktoś dzwoni do drzwi, lub gdy jestem uczestnikiem przykrej sytuacji, np jak agresja ojca.
I nie polecam tej socjoterapii dla autystów o której wspomina Zas.
Byłem na jednej takiej w miejscu podanym w linku(nie zdradzę w którym z obawy o prywatnośc), jednak wartośc usługi g.... mi dała, taką rozmowę to sobie mogę przeprowadzić z ludzmi na uczelni za darmo, w rozmowie z kobietą czułem się traktowany jakbym był chory psychicznie, tak jakby chciała sie ona ze śmiać. W każdym razie ludzie na uczelni, ktorzy nie wiedza ze mam Aspergera, traktuja mnie o wiele normalnie, a tam rzeczywiscie poczulem sie jak jakis nienormalny, przez gadanie kobiety prowadzacej terapie w rozmowie w cztery oczy.
Moze jest to dobre dla dzieci chorych na autyzm, ale nie dla dorosłych z Aspergerem.
I do tego jeżeli ktoś jest chory na Aspergera i liczy na nawiązanie relacji z innymi chorymi, to niech odłoży to między bajki. Inni uczestnicy nie potrafili odpowiedziec na czesc, wydawali z siebie przerazliwe dzwieki i gadali do siebie idac do toalety. Słyszałem też opowieśc, że dostają nieuzasadnionych ataków agresji w stosunku do innych i przedmiotów, co mnie od nich odrzuca i odróżnia zarazem, bo nie rozumiem jak osoba ultralogiczna, utylitarysta, jak Aspergerowiec, może niszczyć coś bez powodu.
Psychoterapie oczywiście tam rzuciłem, strata czasu, a wśród tych cudaków czułem się wyjątkowo dziwacznie, przerażąjąco.
Ale rozmowy z normalną psycholog, która nie leczy autystów, tylko ogólnie, dla kontrastu dają dużo więcej i uczęszczam na nie, dodatkowo są na NFZ.