07 Maj 2017, Nie 12:29, PID: 700605
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Maj 2017, Nie 12:30 przez Divine.)
Kiedyś gdy byłem w Rosji to podszedł do mnie typek w autobusie i powiedział, że jestem "ocień krasiwyj" Na szczęście chwilę potem był przystanek, na którym on wysiadł. Innym razem z grupką znajomych postanowiliśmy przeżyć przygodę - pójść do gejowskiego klubu Miałem różne wizje takiego miejsca, ale w rzeczywistości klub okazał się być normalną knajpą. Jedyny śmieszny epizod był taki, że gdy jakiś gość przechodził koło mnie i mojego kolegi to położył na naszych ramionach swoje ręcę w tak niedwuznaczny sposób, że dziewczyny które z nami przyszły (bylismy tam w mieszanym składzie, nie było w tym względzie żadnych ograniczeń) głośno się zaśmiały. Poza tym wszystkim facetom, którzy tam przyszli rozdawali darmowe prezerwatywy, które koleżanka nam zabrała mówiąc, że zachowa je sobie na pamiątkę Ech, cieszę się, że mimo tych wszystkich lęków społecznych mam jednak jakieś zabawne wspomnienia...