12 Maj 2017, Pią 1:13, PID: 701321
Jeśli chodzi o moje własne spostrzeżenia,to zauważyłem że po strzeleniu sobie właśnie tak 2 piwek to nie zachodzą mi w głowie jakieś większe zmiany psychologiczne,jedyne co to właśnie alkohol powoduję że nie odczuwam żadnego stresu,albo odczuwam go w dużo mniejszym stopniu czyli tak na prawdę niweluje to co jest powodem mojej dużej nieśmiałości i dlatego nie mam problemu np wejść do sklepu gdzie jest dużo ludzi i coś kupić a w "normalnym" stanie zawsze czuję lekki dyskomfort.Więc bardziej skłaniam się do Twojej 1 opcji i można z tym walczyć,walczyć tak na prawdę że stresem i próbować go właśnie pokonać bez alkoholu który pokazuje że nasz mózg jest w stanie to zrobić.Załóżmy taką sytuacje:umawiam się z kolegą którego znam od małego że idziemy się gdzieś przejść (na trzeźwo) z racji że jest to mój dobry kolega to nie odczuwam przy nim żadnego stresu bo znam go od zawsze,co za tym idzie w jego towarzystwie jestem normalny,nie jestem nieśmiały i czuje się swobodnie,ale nagle okazuję się że oprócz nas idzie jeszcze 1 osoba której nie znam zbyt dobrze i dopiero w takim momencie moja nieśmiałość się włącza ponieważ nie znam tej osoby dokładnie i boję się że np nie będę miał z nią o czym rozmawiać,a takiego problemu nie mam z pierwszym kolegą bo jak wspomniałem znam go bardzo dobrze.
a teraz ta sama sytuacja tylko jestem właśnie po tych 2 piwach-czyli alkohol powoduje że odczuwam dużo mniejszy stres i nie mam już takiego problemu że jestem nieśmiały bo po prostu się tym nie stresuje.
Czyli reasumując,jeśli na trzeźwo jestem przy 1 osobie normalny (tzn nie stresuje się) to przy drugiej też jestem w stanie być tylko trzeba się zastanowić co na to wpływa,w moim przypadku jest to właśnie stres że nie wiem jak się ona zachowa w stosunku do mnie,nie mniej jednak da się z tym jakoś walczyć i bez alko które mimo wszystko nie polecam bo wiadomo że łatwo można wpaść w nałóg ale mimo wszystko zauważyłem że jeśli po alko jestem w stanie z kimś np nieznajomym pogadać a przekonałem się że można (nikt mnie nie zjadł ) to na trzeźwo też się da,chociaż wiadomo że jest ciężej ale da się to zrobić.
Przyznam,szczerze że trochę chaotycznie to opisałem ale jestem zmęczony nie mniej wydaję mi się że chociaż w jakiś sposób przedstawiłem jak to jest u mnie.
a teraz ta sama sytuacja tylko jestem właśnie po tych 2 piwach-czyli alkohol powoduje że odczuwam dużo mniejszy stres i nie mam już takiego problemu że jestem nieśmiały bo po prostu się tym nie stresuje.
Czyli reasumując,jeśli na trzeźwo jestem przy 1 osobie normalny (tzn nie stresuje się) to przy drugiej też jestem w stanie być tylko trzeba się zastanowić co na to wpływa,w moim przypadku jest to właśnie stres że nie wiem jak się ona zachowa w stosunku do mnie,nie mniej jednak da się z tym jakoś walczyć i bez alko które mimo wszystko nie polecam bo wiadomo że łatwo można wpaść w nałóg ale mimo wszystko zauważyłem że jeśli po alko jestem w stanie z kimś np nieznajomym pogadać a przekonałem się że można (nikt mnie nie zjadł ) to na trzeźwo też się da,chociaż wiadomo że jest ciężej ale da się to zrobić.
Przyznam,szczerze że trochę chaotycznie to opisałem ale jestem zmęczony nie mniej wydaję mi się że chociaż w jakiś sposób przedstawiłem jak to jest u mnie.