25 Wrz 2018, Wto 18:54, PID: 765510
Mnie rozmowa z osobą znajomą stresuje, jeżeli akurat jestem w miejscu publicznym. Nie cierpię sytuacji, w których wracam pociągiem z pracy i akurat ktoś z tej pracy dzwoni, bo się musi jeszcze na jakiś temat doświadczać. Rozmowa przy obcych ludziach jest dla mnie równie stresująca, co jedzenie w miejscu publicznym. Kiedy mam służbowo gdzieś zadzwonić, to też oczywiście bardziej stresuje mnie, kiedy mam rozmawiać z kimś po raz pierwszy. Na szczęście to się rzadko zdarza. Dzisiaj jednak musiałem w pracy wykonać telefon, do kogoś z kim rzadko rozmawiam, więc trochę mnie stresuje rozmawianie z tą osobą. Odebrała ku mojemu zdziwieniu żona tego faceta. Oczywiście byłem bardzo zaskoczony, bo miałem przygotowane przemówienie, tylko na sytuację, kiedy to on odbierze swój własny telefon. Na początku byłem spięty i się trochę plątałem, ale udało mi się chyba w miarę sensownie poprosić o przekazanie mężowi wiadomości ode mnie. Jak się zapisuję do fryzjerki, albo do dentysty, to stres jest mały, bo dzwoniłem w oba te miejsca już wiele razy. Generalnie jednak przez telefon rozmawiać nie lubię.