01 Lis 2017, Śro 0:10, PID: 715122
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lis 2017, Śro 0:11 przez dziewczyna z naprzeciwka.)
No tak, tylko w ten sposób tracisz możliwość pełnego wzięcia udziału w rozmowie. Jeszcze gorzej, jeśli źle zrozumiesz coś w pracy i przez to niewłaściwie wykonasz polecenie szefa. Ja mam taki zwyczaj powtarzania zawsze usłyszanych wytycznych, tzn. parafrazowania ich, aby upewnić się, że dobrze zrozumiałam.
Na wykładzie nt słabosłyszących na którym byłam kilka miesięcy temu mówili też m.in. że ludziom słyszącym trzeba ułatwić sprawę i nie pytać "co?" tylko konkretnie o dane słowo, którego nie usłyszałaś. Nie czują się wówczas tak, jakbyś nie uważała kiedy mówili za pierwszym razem. Podawali też inne wskazówki, ale już nie pamiętam, musiałabym zajrzeć do zeszytu z notatkami z wykładów.
Btw. nie jestem pewna, czy czasem do życia w Polsce nie potrzeba więcej odwagi niż do życia za granicą... ; )
Na wykładzie nt słabosłyszących na którym byłam kilka miesięcy temu mówili też m.in. że ludziom słyszącym trzeba ułatwić sprawę i nie pytać "co?" tylko konkretnie o dane słowo, którego nie usłyszałaś. Nie czują się wówczas tak, jakbyś nie uważała kiedy mówili za pierwszym razem. Podawali też inne wskazówki, ale już nie pamiętam, musiałabym zajrzeć do zeszytu z notatkami z wykładów.
Btw. nie jestem pewna, czy czasem do życia w Polsce nie potrzeba więcej odwagi niż do życia za granicą... ; )