21 Wrz 2018, Pią 20:15, PID: 764944
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Wrz 2018, Pią 20:16 przez Conrad.)
Nie lubię swojej rodziny zbytnio, więc świąt z nimi też nie. Przez cały rok się nie zdarzy, żebym rozmawiał z ciotkami, wujkami, czy ciotecznym/stryjecznym rodzeństwem, a potem muszę udawać, że życzenia, które sobie składamy są szczere. Tymczasem nawet nie tyle, że są nieszczere co po prostu skupiają się na wkuwanej przez lata formułce, więc generalnie to tylko taka ceremonia do odwalenia, bez większego znaczenia. Lubiłem święta w dzieciństwie, kiedy jeszcze potrafiłem poczuć się beztrosko i docenić ich klimat. Teraz nie czuję w związku ze świętami nic, oprócz konieczności spełnienia przykrego obowiązku, żeby rodzina nie pomyślała, że zdebilałem do końca.