16 Kwi 2018, Pon 21:48, PID: 741994
Mi też się wydaje, że ogólnie w komunikacji z innymi ludźmi, szczególnie gdzie jestem niepewny, próbuję mocno analizować emocje innych. Nie wiem jednak, czy mogę nazwać to mocnym skupieniem na kimś, bo w stresujących sytuacjach mam zaburzoną koncentrację. Przy czym ja to interpretuję trochę tak, że staram się "czytać w myślach" po to, żeby umieć dostosować się do rozmówcy - nie zdenerwować go/jej, nie urazić, nie sprawić, żeby poczuła się źle. Z jednej strony mam lęk przed skrzywdzeniem drugiej osoby, z drugiej strony skupienie na czyimś zachowaniu jest narzędziem do tego, żeby stworzyć swój wizerunek w oczach drugiej osoby (jako miłej, nieagresywnej, zabawnej itd.). Można by to trochę podpiąć pod skupienie na sobie.
Piszesz, że
Najgorzej, jak druga osoba zachowuje się w sposób jaki można zinterpretować jako irytację, złość na mnie. Czasami takie zachowanie wynika z czegoś innego - np. z czyjegoś charakteru, z problemów jakie przeżywa, rozdrażnienia. Ja niestety w większości przypadków interpretuję to jako złość na mnie - że coś źle zrobiłem, powiedziałem, albo ta osoba mnie nie lubi itd. Taką analizę robię już zazwyczaj przed rozpoczęciem jakiejkolwiek rozmowy i czasami to zupełnie uniemożliwia mi kontakt.
Nadinterpretacja i nadmierne odnoszenie do siebie jest jednym z zaburzeń poznawczych z którym próbuję walczyć
Piszesz, że
Ash napisał(a):Staram się wyczuć emocje drugiego człowieka bo często nie wiem jakie zachowania są w porządku a jakie nie.więc może masz podobną motywację?
Najgorzej, jak druga osoba zachowuje się w sposób jaki można zinterpretować jako irytację, złość na mnie. Czasami takie zachowanie wynika z czegoś innego - np. z czyjegoś charakteru, z problemów jakie przeżywa, rozdrażnienia. Ja niestety w większości przypadków interpretuję to jako złość na mnie - że coś źle zrobiłem, powiedziałem, albo ta osoba mnie nie lubi itd. Taką analizę robię już zazwyczaj przed rozpoczęciem jakiejkolwiek rozmowy i czasami to zupełnie uniemożliwia mi kontakt.
Nadinterpretacja i nadmierne odnoszenie do siebie jest jednym z zaburzeń poznawczych z którym próbuję walczyć