23 Kwi 2018, Pon 19:39, PID: 743106
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Kwi 2018, Pon 19:41 przez mardybum.)
(23 Kwi 2018, Pon 17:26)Kra_Kra napisał(a):To w takim razie źle zrozumiałam pytanie zawarte w wątku.(23 Kwi 2018, Pon 17:04)mardybum napisał(a): No ok ale USiebie przeinaczył sens tego totalnie twierdząc, że nie ma sensu nawet próbować zmieniać takiej sytuacji.ale autorowi właśnie o to chodzi. Pyta, czy można być szczęśliwym, siedząc po uszy w... niekorzystnej sytuacji.
I nie wiem czemu upieracie się przy stwierdzeniu, że albo jest się szczęśliwym, albo dąży do zmiany. Według mnie jedno drugiemu nie przeczy i wyobrażam sobie sytuację, w której ktoś jest w nieciekawym położeniu, ale nie załamuje się, stara się mimo to być szczęśliwym, a jednocześnie próbuje je poprawić na tyle, na ile jest w stanie.