17 Wrz 2018, Pon 13:37, PID: 764317
(17 Wrz 2018, Pon 12:16)Placebo napisał(a): Ale to fajnie z drugiej strony, zeby lepiej kogos poznac
Chyba aż za dobrze, no i te osoby też poznają mnie za dobrze, że jestem nołlajfem, nie mam znajomych i zamulam w pokoju cały dzień Jeszcze pewnie ja się dowiem czy są towarzyskie, mają facetów, dbają o porządek i jaką bieliznę noszą
Bosz, chyba umrę. Ale czego się nie robi z bidy.
(17 Wrz 2018, Pon 12:22)Ninja napisał(a): Ja zrezygnowałem z akademika i wynajmuje mieszkanie ze znajomym z podstawówki i jego bratem. Uznałem za po+ pomysł mieszkać z randomami w pokoju.
A na studia to nie wiem jak mam być gotów skoro nic o tym nie wiem XD
Udawaniec, ma znajomego. I to z podstawówki jeszcze, pff.
Gotów, czyli musisz mieć zahartowany organizm na niezliczone ilości alkoholu
Pamiętaj, że w mieszkaniu nie poimprezujesz tak, jak w akademiku, z randomami xD
(17 Wrz 2018, Pon 12:27)Jan napisał(a): Szacun że idziecie na studia . Ja mam takie wykształcenie że szkoda gadać. Przegryw życiowy jak ch..j . Żadna dziewczyna nigdy mnie nie zechce . Powinienem mieć Nick przegrane życie żal jak ch..j
Tak jak Niki pisze, też możesz sobie zrobić wykształcenie. Tylko ono nie gwarantuje sukcesu. Sądzę, że po moim będę robić zupełnie coś innego. Jeśli w ogóle odważę się pójść do pracy.
I nie warto mieć w życiu wyznacznika "żadna dziewczyna/żaden chłopak mnie nie zechce". Czasem chce ktoś, kogo Ty nie chcesz, i wtedy tego kogoś traktuje się jako nikta xP
(17 Wrz 2018, Pon 12:29)Xxxyyy napisał(a): po co studia jak wiecie co chcecie robic to sie tego nauczucie i zaszczedzicie czas hajs i jeszcze szybciej zaczniecie na tym zarabiac
Czasem w ofertach pracy jest wymagane wykształcenie wyższe. Czasem nie ma się takich możliwości samemu nauczyć tego. Czasem na wioskach (w dużych miastach chyba nie) ma się zupełnie inny status z literkami inż/mgr przed nazwiskiem. Czasem bez uczelni, znajomości, praktyk nie ma zbytnio możliwości się wkręcić w środowisko. Czasem studia są pretekstem do wyrwania się ze swojego środowiska i zmiany życia o 732 stopnie.
(17 Wrz 2018, Pon 12:36)Żółwik napisał(a): To też będą pierwszoroczne normalsy? Jak sobie wyobrażasz pierwsze spotkanie z nimi? Jak oceniasz swoje siły na adaptację?1. Nie mam pojęcia c:
Jejku, ja nigdy takiego eksperymentu społecznego nie podjąłem.
2. Nie mam pojęcia c:
3. Nie mam pojęcia c:
Nie wykluczam, że po pierwszym tygodniu wrócę do domu z płaczem xD
Halala jest pierdółką, która nie odważyła się poszukać czegoś, popytać, podzwonić, to teraz ma. Ważne, że tanio.
Idę na takiej zasadzie, jak zwykle. "Teraz się nie przejmuję, tuż przed będę panikować, ale pójdę i to zrobię". Z tańcami się udało, tu może też
(17 Wrz 2018, Pon 12:38)Ninja napisał(a): Zawsze można załapać znajomości które pozwolą nam trochę przeskoczyć w karierze. Już mam znajomego który mógł by mi załatwić pracę w Orange tylko że ja kompletnie nic nie umiem XD
To pójdziesz na szkolenie się nauczysz. Korzystaj, będziesz miał troszkę bogatsze cv i więcej kasy do prze+