15 Sie 2018, Śro 17:44, PID: 759279
Wczoraj przed południem uslyszalam od taty ze nie liczę się w moim domu dla nikogo. I tak mówiąc szczerze to czysta prawda, nie znacze tu wiele, choćby ten rok pokazał to wiele razy. A jeszcze wczoraj wieczorem dostałam tego bolesne potwierdzenie ze ja się nie liczę.
I wiecie co staram się to jakos poukladac i puścić w niepamięć. To takie podle i bolesne ze szok. Ale wierze że Bóg będzie sprawiedliwy. Głęboko w to wierzę!
Albo taka sytuacja. Pisalam o niej jakiś czas temu na tym forum. Ja mówię rodzicom zadowolona że zmusilam się, zebralam na odwagę wyslac cv do takiej jednej pracy. Tata ! gdze? do prosektorium?
I nie nie będę z nim walczyć, kłócić się czy tłumaczyć. Po prostu zawierzam Bogu.
I wiecie co staram się to jakos poukladac i puścić w niepamięć. To takie podle i bolesne ze szok. Ale wierze że Bóg będzie sprawiedliwy. Głęboko w to wierzę!
Albo taka sytuacja. Pisalam o niej jakiś czas temu na tym forum. Ja mówię rodzicom zadowolona że zmusilam się, zebralam na odwagę wyslac cv do takiej jednej pracy. Tata ! gdze? do prosektorium?
I nie nie będę z nim walczyć, kłócić się czy tłumaczyć. Po prostu zawierzam Bogu.