09 Lis 2019, Sob 19:39, PID: 810202
(07 Lis 2019, Czw 8:52)melancolie napisał(a): yło ustawić sobie budzik na 10 min wcześniej i przeznaczyć ten czas na jakieś uspokojenie, krótką medytacje, powtarzanie sobie, co mnie czeka, ale nie nakręcając się od razu tylko spokojnie sobie tłumaczyć jaki
Dokładnie to robię! Między pierwszym budzikiem, a wstaniem mija jakieś 20 minut. I jest to lepsze rozwiązanie niż przeznaczenie tego czasu na dalszy sen. Wtedy się uspokajam, mogę sam z sobą porozmawiać, wytłumaczyć, że świat się nie wali, że dam radę, że dzisiaj mamy [tu wstaw dzień tygodnia] więc już niedługo weekend/święto/odpoczynek/gra w piłkę na hali/wypłata itd. itp.
(07 Lis 2019, Czw 13:11)Mor napisał(a): Dla mnie pojęcie "wstać wypoczętym i rześkim" to abstrakcja
Mam podobnie, ale zdarzyło mi się to więcej razy, no i też nie ma schematu- po prostu losowo poczułem się z rana dobrze.