31 Paź 2019, Czw 1:13, PID: 809269
Woah, ten wątek jest tak ciekawy, że jako pierwszy od wielu miesięcy trafił u mnie do subskrypcji.
W moim przypadku myślę, że otwarty związek w ogóle nie wchodzi w grę - zarówno przez nastawienie mojego partnera jak i moje.
Dużo bliższy jest mi swing, nawet miedzyplciowy, a abstrahując od obecnej relacji - poligamia, poliamoria itp.
Nigdy nie byłam w stanie postawić kreski między pożądaniem a uczuciem, dlatego wszelkie relacje bez zobowiązań kończą się dla mnie nieprzyjemnie.
Kluczowe w takich relacjach wydaje mi się traktowanie wszystkich stron na równi, a przy problemach z rozgraniczeniem między łóżkiem, a wspólnym zyciem, to jest dla mnie chyba nie do przeskoczenia.
W moim przypadku myślę, że otwarty związek w ogóle nie wchodzi w grę - zarówno przez nastawienie mojego partnera jak i moje.
Dużo bliższy jest mi swing, nawet miedzyplciowy, a abstrahując od obecnej relacji - poligamia, poliamoria itp.
Nigdy nie byłam w stanie postawić kreski między pożądaniem a uczuciem, dlatego wszelkie relacje bez zobowiązań kończą się dla mnie nieprzyjemnie.
Kluczowe w takich relacjach wydaje mi się traktowanie wszystkich stron na równi, a przy problemach z rozgraniczeniem między łóżkiem, a wspólnym zyciem, to jest dla mnie chyba nie do przeskoczenia.