02 Lis 2019, Sob 15:16, PID: 809483
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lis 2019, Sob 16:41 przez Alexander Guard.)
Nie mój świat.
Zastanawia mnie tylko jedno... Czy nazwa wątku nie jest tu sporym nadużyciem? Nie sądzę, aby taka relacja zasługiwała na miano związku. Pozwólcie, że rozwinę.
Skoro już w cytacie niżej w odniesieniu do związku dwóch osób, monogamii, pada takie przypuszczenie:
Potem w poście tymże ten monogamiczny układ miałby przesadnie nosić huczną nazwę związku:
To faktycznie, lepiej by było, aby ten temat nazywał się przelotne znajomości seksualne, bo związek to jednak duże słowo.
Zastanawia mnie tylko jedno... Czy nazwa wątku nie jest tu sporym nadużyciem? Nie sądzę, aby taka relacja zasługiwała na miano związku. Pozwólcie, że rozwinę.
Skoro już w cytacie niżej w odniesieniu do związku dwóch osób, monogamii, pada takie przypuszczenie:
(30 Paź 2019, Śro 16:22)moc.awruk napisał(a): Gdzieś znalazłam nawet badanie, że ogólnie ludzie, którzy ulegają tym chwilowym emocjom i jak to określiłaś poddają się temu "błędnemu przewartościowaniu rzeczywistości", często pozornie chcą być wierni jednej osobie(bo takie mają wartości - możliwe, że wdrukowane przez wzorce kulturowe, a może też chcą sobie udowodnić, że potrafią mieć silną wolę
Potem w poście tymże ten monogamiczny układ miałby przesadnie nosić huczną nazwę związku:
(30 Paź 2019, Śro 16:22)moc.awruk napisał(a): Lepiej postawić w takim wypadku na przelotne znajomości seksualne niż hucznie nazywać to związkiem, bo ktoś poczuł ten mistyczny stan zakochania
To faktycznie, lepiej by było, aby ten temat nazywał się przelotne znajomości seksualne, bo związek to jednak duże słowo.