01 Lip 2009, Śro 13:00, PID: 160998
Ja myślę mniej-więcej tak jak mc, bo przecież wstyd przed fobią społeczną wynika niejako z jej natury :idea:
Poza tym ja wśród swoich znajomych tylko czasami zachowuje się fobicznie i gdybym komukolwiek o tym powiedział to uznaliby, że sobie z nich żartuje(abstrahując od tego, że w ogóle nikt nie wie co to jest ta FS).
Inna sprawa jest taka, że FS to nie jest jakaś choroba z uwarunkowań genetycznych, więc mówiąc kumatej osobie o fobii mówię też o swoich głębokich problemach, które przecież też nie wzięły się znikąd.
Generalnie rzecz ujmując: w realnym świecie doskonale się kamufluje i nie mam zamiaru nikomu mówić o fobii zarówno z przyczyn emocjonalnych jak i pragmatycznych.
Poza tym ja wśród swoich znajomych tylko czasami zachowuje się fobicznie i gdybym komukolwiek o tym powiedział to uznaliby, że sobie z nich żartuje(abstrahując od tego, że w ogóle nikt nie wie co to jest ta FS).
Inna sprawa jest taka, że FS to nie jest jakaś choroba z uwarunkowań genetycznych, więc mówiąc kumatej osobie o fobii mówię też o swoich głębokich problemach, które przecież też nie wzięły się znikąd.
Generalnie rzecz ujmując: w realnym świecie doskonale się kamufluje i nie mam zamiaru nikomu mówić o fobii zarówno z przyczyn emocjonalnych jak i pragmatycznych.