02 Sty 2022, Nie 22:05, PID: 852373
W sumie odkładałam jakoś pół roku, odłożyłabym wcześniej, ale co jakiś czas były nieplanowane wydatki, a to dentysta, a to mój kot zachorował, no różnie bywało, a chciałam mieć większą ilość gotówki, bo wiadomo kaucja, coś do mieszkania kupić itd. Praca na dzień dzisiejszy jest pewna (znajomości rodzinne, normalnie pewnie bym nie dostała ), no i ojciec co miesiąc wysyła mi 600 zł, nie prosiłam go o kasę, sam zadeklarował, że póki pracuje to chce mi wysyłać "kieszonkowe". W sumie to samo szukanie mieszkania dość długo mi zajęło, co zadzwoniłam to już nieaktualne albo jestem 5 w kolejce, zostawały albo bardzo drogie albo jakieś mikrokawalerki, z tym mieszkaniem miałam szczęście, bo w ostatniej chwili jakaś para zrezygnowała i babka zadzwoniła do mnie i bez zastanowienie powiedziałam, że biorę Na dzień dzisiejszy jestem zadowolona, właścicielka nie przychodzi niezapowiedzianie, bardzo sympatyczna babka i kociara jak ja więc z kotem żadnego problemu nie miała, a z kotem wiadomo też problem, bo dużo ludzi nie zgadza się na zwierzaka w mieszkaniu