15 Maj 2023, Pon 20:33, PID: 868987
Mój dobry koleżka z LO miał taką taktykę, że gdy ktoś go atakował to on obracał to w żart albo przyznawał rację temu kto atakował. Wnet atakujący tracił całą swoją moc, nie potrafił nic sensownego odpowiedzieć i wychodził na głupka, który chce dowartościować się tym, że ktoś jest niższy od niego. Koleżka zyskiwał jako ten, który ma dystans do siebie i nie boi się słownych potyczek. To był dobry variacik!