16 Sie 2009, Nie 9:46, PID: 170361
Psycholog odpada, to mowie na wstępie.
Nie wątpię w to że napewno wiele osób ma gorzej lecz mimo to nie radze sobie z tym. Czuję się zawsze z boku, odepchnięty.
Wróciłem dopiero co z wyjazdu, lecz to mnie jeszcze gorzej dobiło, szara rzeczywistość, niema do kogo wracać ani po co.
A ta dziewczyna to już chyba obsesja, mimo że było to kilka lat temu i od tej pory było kilka kobiet, to nie było to i obawiam się że tak zostanie. Ostatnio mam z nią kontakt i to jakoś mnie trzyma, wczesniej było bardzo źle.
Może to jest bezsensowne użalanie się nad sobą i swoim losem ale to wszystko mnie przerasta. chciałbym już to wszystko sobie odpuścić... odejść...
Nie wątpię w to że napewno wiele osób ma gorzej lecz mimo to nie radze sobie z tym. Czuję się zawsze z boku, odepchnięty.
Wróciłem dopiero co z wyjazdu, lecz to mnie jeszcze gorzej dobiło, szara rzeczywistość, niema do kogo wracać ani po co.
A ta dziewczyna to już chyba obsesja, mimo że było to kilka lat temu i od tej pory było kilka kobiet, to nie było to i obawiam się że tak zostanie. Ostatnio mam z nią kontakt i to jakoś mnie trzyma, wczesniej było bardzo źle.
Może to jest bezsensowne użalanie się nad sobą i swoim losem ale to wszystko mnie przerasta. chciałbym już to wszystko sobie odpuścić... odejść...